Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkie emocje na chwilę przed wyborami dyrektorów szkół. Czy SP 1 i SP 7 czekają zmiany?

Katarzyna Kijakowska
Janusz Marszałek
Janusz Marszałek for. Grzegorz Kijakowski
W przyszłym tygodniu będziemy już wiedzieć komu komisje konkursowe na dyrektorów oleśnickich szkół i przedszkoli powierzą funkcje kierowania placówkami. Największe emocje towarzyszą wyborowi w dwóch placówkach. W jednym z konkursów zmierzą się szefowie dwóch połączonych szkół (SP 7 i Gimnazjum nr 2). W drugim kontrkandydatką obecnej dyrektor będzie nauczycielka spoza powiatu. Prywatnie żona wizytatora z kuratorium. Czy to ona obejmie jedynkę?

O stanowisko dyrektora SP nr 7 walczą Janusz Marszałek i Dorota Rasała -Świtoń. Od września obie placówki będą stanowiły jedno ciało, tak więc start obu dyrektorów był przesądzony. Pytanie, które z nich - Marszałek czy Rasała-Świtoń - zyska poparcie w oczach komisji. Szanse, teoretycznie, są wyrównane. Za Marszałkiem stali murem rodzice uczniów siódemki. Ale oni mają w komisji konkursowej tylko jeden głos. Tak samo jak rodzice uczniów Gimnazjum nr 2. Czy na wyborze dyrektora zaważą sympatie polityczne? Tego oczywiście oficjalnie nikt nie potwierdzi, ale lobbing przy takich konkursach to żadna nowość. Władze miasta mają w komisji aż trzech swoich przedstawicieli - to zastępca burmistrza, dyrektor Zespołu Oświaty Samorządowej i radny z ugrupowania rządzącego miastem. Są też przedstawiciele kuratorium oświaty. Bezstronni, ale też ze swoimi sympatiami... Słowem konkurs to - oprócz przedstawienia dobrej koncepcji funkcjonowania szkoły (a każdy z kandydatów jest dobrze rozeznany i w środowisku, i w problemach, z jakimi będzie się borykała od nowego roku szkolnego siódemka), także kwestia lobbingu i politycznego usytuowania. Za Marszałkiem przemawia doświadczenie. Jeszcze jako wiceburmistrz był odpowiedzialny na oleśnicką oświatę. Burmistrz Michał Kołaciński mówił nawet, że dyrektor siódemki był brany pod uwagę jako kandydat na szefa Zespołu Oświaty Samorządowej. Ale ostatecznie, po odejściu Barbary Józefowicz, została nim Danuta Leśniewska. Przed laty dyrektorka SP7. Jej zastępczynią była Dorota Rasała-Świtoń, której doświadczenia też odmówić nie można. Wszak przez 19 lat dyrektorowała gimnazjum.

Kto jest kim?
Jaki wpływ szefowa ZOS będzie miała na wybór dyrektorki SP 1? Formalnie Danuta Leśniewska ma tylko jeden głos. I powinna oddać go właśnie na Marię Kaczmarek. Skąd takie stwierdzenie? Bo to właśnie Marię Kaczmarek Danuta Leśniewska namawiała do objęcia fotela swojego zastępcy. Czyli ocenia jej pracę wysoko. Tyle że te propozycje padały przed walką jaką środowisko jedynki i sama Kaczmarek stoczyli o przyszłość szkoły. Naciski na władze miasta i zmiana koncepcji funkcjonowania oleśnickiej oświaty przygotowana przez ZOS mogą mieć teraz wpływ na wybór dyrektora SP 1.
Czy Maria Kaczmarek zachowa funkcję ? Nota bene na ostatnią przed odejściem na emeryturę? Dyrektorka z 27-letnim stażem będzie miała nie lada orzech do zgryzienia. Raz, że od momentu walki o utworzenie SP 1 jest w ratuszu na cenzurowanym. Dwa, że jej kontrkandydatką jest była dyrektorka szkoły w Borowej, a prywatnie żona wizytatora Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty, kiedyś blisko współpracującego z Danutą Leśniewską, gdy ta była dolnośląskim wicekuratorem.

- Gdyby to był ktoś znający oleśnickie środowisko byłoby inaczej. A teraz wygląda to tak jakby pani dyrektor ktoś zorganizował kontrkandydata. I to takiego, z którym będzie ciężko wygrać. Nawet jeśli weźmie się pod uwagę staż i kompetencje dyrektorki jedynki - mówi jeden z naszych rozmówców.
Zaniepokojeni sytuacją dotyczącą najstarszej oleśnickiej szkoły są także rodzice. Ci, którzy mają w niej swoje dzieci, ale też ci, którzy od września zdecydowali się posyłać je do SP 1. - Parę tygodni temu walczyliśmy, aby nasze gimnazjum nie stało się tylko kolejnym budynkiem należącym do Szkoły Podstawowej nr 4 - napisali w petycji. - Walczyliśmy o to, aby Gimnazjum nr 1 zostało przekształcone w Szkołę Podstawowa nr 1, aby powróciło do swojej historycznej tożsamości. Zależało nam na szkole prowadzonej i zarządzanej przez panią Marię Kaczmarek. Bo to ona jest gwarancją zachowania poziomu merytoryczno - kulturowego szkoły naszych dzieci, jest gwarancją “płynnego “ przekształcenia gimnazjum w szkołę podstawową, zadania trudnym, z którym tylko doświadczony dyrektor, pracujący w tej placówce od lat, znający jej mocne i słabe strony może sobie poradzić. Dlatego też w trosce o przyszłość szkoły zwracamy się z prośbą do tych, którzy 29 maja na posiedzeniu komisji zadecydują o losach naszych dzieci. Prosimy, aby od września SP nr 1 była szkołą prowadzona nadal przez dyrektor Kaczmarek.

Co na to sama zainteresowana? - Zapewniam, że pomimo tak wielu trudności włożę całe swoje serce, wiedzę, umiejętności i zaangażuję się w tworzenie dobrej i przyjaznej Szkoły Podstawowej nr 1 - mówi Maria Kaczmarek. - Czy będę miała szansę? Czy muszę być dyrektorką – nie, ale w tej sytuacji rezygnacja byłaby przejawem tchórzostwa. I dodaje, że czuje się odpowiedzialna za pracowników szkoły, którzy w jej funkcjonowanie włożyli wiele serca i zasługują na to, aby czas reformy przeżyć w poczuciu bezpieczeństwa. - Udowodniłam już, że nie boję się trudnych wyzwań - puentuje.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto