Pasję pana Aleksandra przybliżamy Wam kolejny rok z rzędu. W przydomowym ogrodzie we wsi Dobra w gminie Dobroszyce od lat hoduje dynie. Największy podziw budzą te gigantyczne, jednak nie brakuje też mniejszych egzemplarzy. Zeszłoroczny okaz ważył 381 kilogramów i robił piorunujące wrażenie. Tegoroczny nie będzie niestety tak duży, bo waży jedynie(!) 250 kilogramów. Dlaczego? To wyjaśnia nasz rozmówca.
Niestety w tym roku dynia nie urosła większa, bo naderwał się korzeń i zaczęła wcześniej dojrzewać - podaje hodowca. Co dalej? Jak przekazuje, okaz już w październiku trafi na wystawę do Ogrodu Botanicznego we Wrocławiu. - Tam, podczas Dolnośląskiego Festiwalu Dyni zostanie dokładnie zważona i poznamy ostateczny wynik - podaje.
Wymagające warzywo
Uprawa dyni, szczególnie na początku jest bardzo wymagająca. Potrzebuje zarówno dużej powierzchni jak i dużej ilości wody. Odmiana, którą w tym roku pan Aleksander ma w swoim ogrodzie tygodniowo wymaga nawet tysiąca litrów wody. Dlatego, szczególnie trudno tego lata było utrzymać warzywo. Tak wielkie okazy nie mogą być spożywane.
Niestety dynie mogą pełnić jedynie funkcję dekoracyjną, z uwagi na dużą zawartość nawozów - przekazuje.
Gratulujemy pasji!

NaM - Podlaskie ligawki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?