Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strach przed kolejną awanturą potrafi sparaliżować

Karolina Jurek-Bugla
Dom rodzinny powinien być miejscem, gdzie panuje miłość, spokój i bezpieczeństwo. Powinien, ale nie zawsze jest. Są miejsca w naszym mieście i powiecie, w których od lat dom jest siedliskiem strachu.

O tym z czym muszą się zmierzyć, osoby dotknięte przemocą nie chcą za wiele mówić. Często zagryzają zęby aby tylko przetrwać kolejną wielką awanturę. Kierownik Rewiru Dzielnicowych Sławomir Gierlach z Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy od lat obserwuje problem przemocy w rodzinach z naszego rejonu.

- W ostatnim czasie rozmawiałem z kobietą, która od lat była ofiarą przemocy. Po rozmowie ze mną przyznała, że zrobiło jej się lżej, że mogła wreszcie się wygadać. Powiedziała też, że wiele razy zawracała już spod komendy, bo zwyczajnie zabrakło jej odwagi by wejść i złożyć zeznania - opowiada pan Sławomir, który dodaje, że takie sytuacje są niestety często spotykane. - Niejednokrotnie podejmujemy już wszelkie czynności, sporządzamy dokumentację, działamy aby pomóc, a ofiara przemocy wycofuje zeznania, mówi, że już jest dobrze, że pomocy nie potrzebuje - dodaje pan Sławomir. Wbrew pozorom do przemocy psychicznej i fizycznej nie dochodzi tylko tam gdzie sytuacja materialna nie jest najlepsza. - Naprawdę także osoby na wysokich stanowiskach posuwają się do znęcania psychicznego czy fizycznego - mówi nam policjant i podkreśla, że w wielu przypadkach dużym przyczynkiem do wszczynania awantur jest alkohol. Zdarza się również, że osoby które przemocy się dopuszczają nie są tego świadome. - Oczywiście duża część osób, która używa przemocy wobec bliskich zaprzecza, są też tacy, którzy nie wiedzą, że to przemoc - mówi nam pan Sławomir i podaje przykład: w domu rodzinnym mężczyzny uderzenie kobiety było normalne, dlaczego więc on miałby postępować inaczej? - Są też przypadki, że osoby nie są świadome, że takie działanie jakie stosują są przemocą np. psychiczną- opowiada Sławomir Gierlach.

Ale do znęcania się nie dochodzi jedynie na polu mąż-żona. Do rękoczynów dochodzi także m.in. pomiędzy dziećmi i rodzicami. - Nie wszyscy są pełnoletni - zaznacza pan Sławomir, który przyznaje, że 75 procent ofiar przemocy to kobiety i dzieci. - Nawet jeśli nie uczestniczą bezpośrednio, to obserwują co się dzieje - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto