Radna Małgorzata Lipska: Geotermia w Oleśnicy? To możliwe.

Podstawowy problem w ochronie powietrza przed zanieczyszczeniami to koszty paliw ekologicznych. Możliwość korzystania z odnawialnych źródeł energii (OZE) to nadal temat odległy - także ze względu na koszty.

W trakcie kwietniowej sesji burmistrz poinformował o swoim udziale w konferencji poświęconej polityce surowcowej państwa, m.in. źródłom finansowania OZE. Nie podjęto żadnych przełomowych decyzji.

Zapytałam burmistrza o możliwość korzystania z geotermii w Oleśnicy. Nie bez powodu. Geotermia to to nowoczesny i skuteczny element walki ze smogiem. W roku ubiegłym w resorcie środowiska podpisano kilka umów dotyczących rozpoznawania możliwości wykorzystania zasobów geotermalnych, tj. podziemnych złóż gorącej wody oraz energii cieplnej suchych skał. Dotacje z ministerstwa otrzymało 5 pierwszych gmin w Polsce - wyniosły one ponad 100 mln zł i w całości pokrywają koszty badawczych odwiertów. Złoża geotermalne pokrywają niemal całą Polskę. Beneficjentem mogłaby być także Oleśnica.

Burmistrz potwierdził, że nie jest to wykluczone, gdyż Oleśnica znajduje się na krawędzi tzw. klina sudeckiego. Niezbędne byłyby odwierty i projekt a koszt tego przedsięwzięcia to ok. 200 tys. zł. Istnieje jednak możliwość sfinansowania ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Pozyskanie energii z tego źródła byłoby jednak kosztowne, gdyż złoża znajdują się głęboko, ponad 2 km pod powierzchnią.

- Uważam, że to kierunek, w jakim powinniśmy zmierzać. Przy wykorzystaniu tego źródła moglibyśmy minimalizować koszty pozyskiwania energii na potrzeby miejskiej sieci ciepłowniczej. Niższe koszty MGK to tańsze ciepło w naszych domach. Dotacje, jakie otrzymały wspomniane gminy na odwierty, są jednak o wiele wyższe np. Lądek Zdrój otrzymał blisko 19 mln zł. Trudno ocenić realne koszty w naszych warunkach. Bez wsparcia ze strony rządu wydaje się to niemożliwe.