Nauczyciele zaprotestują ?

Źle się dzieje w oświacie. Najwyższa pora podjąć radykalne działania - mówią członkowie Związku Nauczycielstwa Polskiego, który podjął już decyzję o zorganizowaniu 23 listopada ogólnopolskiej manifestacji. Jeśli rząd nie wycofa się z proponowanych zmian w Karcie Nauczyciela, pedagodzy wejdą z nim w spór zbiorowy i zorganizują strajk. Czy tak samo będzie w Oleśnicy? - Nie mam takich informacji od naszych związkowców, ale z doświadczenia wiem, że związkowcy z oddziałów działają według wytycznych z góry - mówi Maria Susidko z Zespołu Oświaty Samorządowej.
Członkowie ZNP podkreślają, że proponowane zmiany nie poprawią jakości pracy nauczycieli. Za najgroźniejsze w skutkach dla nauczycieli uważają to, że o dyscyplinarce czy awansie zawodowym mają decydować samorządy. Do tej pory takie decyzje podejmował wojewoda i kurator oświaty. Ograniczenie dotyczy również wymiaru urlopu zdrowotnego dla nauczycieli z trzech lat do jednego roku, a także skrócenie ich formalnego urlopu wypoczynkowego do 47 dni, co przewiduje nowelizacja Karty Nauczyciela.
- Nie zgadzamy się na takie zmiany. Dlatego zaczynamy manifestacje wojewódzkie i wprowadzamy procedurę referendum w sprawie strajku w całym kraju - potwierdza Ryszarda Proksa, szefowa oświaty NSZZ Solidarność .
Działacze Związku Nauczycielstwa Polskiego z Oleśnicy przyznają, że na razie przyglądają się temu, co dzieje się wokół zmian w Karcie Nauczyciela. - Jesteśmy rozgoryczeni tym, żenauczycielom z roku na rok ubywa przywilejów - mówi jedna z działaczek. Podobnego zdania jest Henryk Bernacki, wieloletni nauczyciel, dzisiaj wicebumistrz, któremu podlega oleśnicka oświata. - Oburza mnie to, że tej grupie zawodowej państwo zabiera się wszystkie uprawnienia. Nie dziwię się rozgoryczeniu pedagogów - mówi samorządowiec.