Opozycja: działania w związku z koronawirusem zostały podjęte zbyt późno

Trwa sesja Rady Miasta Oleśnicy, podczas której sprawozdanie składa burmistrz Jan Bronś.

Na początku sesji Rady Miasta Oleśnica podano najnowsze statystyki dotyczące stanu osób zakażonych covid-19. - Z inicjatywy mojej i Wojewody Dolnośląskiego, wczoraj około 17 nie było w mieście ani jednej osoby, która oczekiwałaby na wymaz. - Jesteśmy jedną spośród gmin, która mogła się tym pochwalić. - przekazał burmistrz. Włodarz mówił także o działaniach podjętych przez miasto w celu zapobiegania się koronawirusa. -Ze środkami ochrony dotarliśmy do szpitala, sanepidu, policji. To wszystko po to, aby zabezpieczyć te jednostki. Przystąpiliśmy także do systematycznej dezynfekcji miejsc publicznych, jesteśmy także w stałym kontakcie z dyrekcją szpitala, w porozumieniu z sanepidem przeprowadziliśmy akcję pobrania wymazów u osób przebywających na kwarantannie - mówił. Jan Bronś mówił także o wsparciu dla seniorów. - Objęliśmy pomocą materialną te osoby, uruchomiliśmy telefon, gdzie można było uzyskać pomoc - mówił.

Do wypowiedzi Jana Bronsia odniósł się radny Kołaciński, który krytycznie ocenił stan w szpitalu. - Mieliśmy do czynienia z ogniskiem koronawirusa w PZS w Oleśnicy. Czy miał Pan wpływ na to, że źle się dzieje w placówce? Wiele procedur zostało niedotrzymanych - dowiadujemy się. Do tematu odniósł się także radny Kazimierz Karpienko. - Epidemia w Polsce szalała od 5 marca br. Od 12 marca pojawiła się pierwsza informacja. Od kiedy zaczął działać sztab kryzysowy, czy Burmistrz był na urlopie? - mówił do zgromadzonych. Kolejny głos zabrał radny Paweł Bielański. - Obowiązkiem burmistrza jest to, aby być na miejscu. Miasto plakatowane było za późno, wtedy szalała już epidemia. Działania miasta wygenerowały także absurdalne koszty- poinformował.

Jan Bronś przekazał, że działania zostały podjęte wcześniej. - Działania miasta były skoordynowane, skuteczne i ochroniły, mimo wielu czynników rozpowszechnianie się wirusa - dodał.