Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konferencja burmistrza: podziału MOKiS-u prawdopodobnie nie będzie

kk
fot. Grzegorz Kijakowski
Dlaczego nie było konkursu na stanowisko prezesa Atola? Kiedy i czy w ogóle MOKiS będzie podzielony? M.in. na te pytania odpowiadał podczas dzisiejszej konferencji prasowej w ratuszu burmistrz Michał Kołaciński

Na wyborze Dariusza Sendka na prezesa Atola, bez konkursu, miały zaważyć dwa czynniki. - Czas, bo w wyniku wyborów z Atola odchodzą i prezes Gąsior, i jego zastępca Tomasz Urbaniak - wyjaśniał Kołaciński. - Statut spółki przewiduje powierzenie stanowiska prezesa bez konkursu i ja z tej możliwości, w tej sytuacji, skorzystałem. Pan Sendek to wykształcony ekonomista, odpowiednio przygotowany do pełnienia tej funkcji, rozumie sport, czuje go, a z poprzedniej pracy w Urzędzie Kontroli Skarbowej wyniósł m.in. poszanowanie dla publicznego grosza. To na dzień dzisiejszy najlepsza decyzja.

Kto zajmie miejsce Tomasza Urbaniaka, który zajmował się obiektami Atola od strony technicznej? - Nie będzie stanowiska wiceprezesa. Pan Sendek na razie będzie sobie radził sam. Później być może wyznaczy kierownika od spraw technicznych - wyjaśniał.

Kończąc temat Atola burmistrz odniósł się do koncepcji zagospodarowania lodowiska w okresie letnim. Projekt przedstawił Jerzy Rogala z Akademii Sukces. - To strata powierzchni. Z tej propozycji, w tym miejscu nie skorzystamy - mówił Kołaciński. - Dmuchańce mogą stanąć na wolnym powietrzu. Nie wykluczam, że na terenie naszego kompleksu, ale nie na lodowisku.

MOKiS jednak nie do podziału? A przedsiębiorcy?

Oddzielenie kultury od sportu był jednym ze sztandarowych haseł, z którym szedł do wyborów obecny burmistrz. Tymczasem teraz okazuje się, że akurat ten pomysł niekoniecznie doczeka się realizacji.
- MOKiS podlega pod Ministerstwo Kultury i to nam w pewnym sensie wiąże ręce - przyznał Kołaciński. - Bierzemy pod uwagę wydzielenie sekcji sportowej w MOKiS-e, być może ogłoszenie konkursu, który wyłoni dyrektora z koncepcją funkcjonowania nowego ośrodka.
Burmistrz stwierdził też, że podporządkowanie hali sportowej pod Atol raczej nie wchodzi w rachubę. - Atol to spółka prawa handlowego, więc nie można jej łączyć z innymi instytucjami, poza tym możemy stracić ciągłość projektu (chodzi o pieniądze unijne, za które zbudowano nową część Atola, red.).
Nie wiadomo też, jak szybko powstanie w ratuszu stanowisko do kontaktów z przedsiębiorcami. Na ten temat też dużo mówiono podczas kampanii. - Nie spieszymy się. Zobaczymy jak będzie z środkami unijnymi - mówił Kołaciński, a jego wypowiedź uzupełnił Jarosław Sadowski. - Będą profesjonalne szkolenia dla przedsiębiorców. Na stronie pojawiła się zakładka dla przedsiębiorców z informacją o zmianach przepisów - powiedział wiceburmistrz.

Rzecznik? Zaufany człowiek

Kołaciński odniósł się do kwestii powołania nowego rzecznika burmistrza. Przypomnijmy, że od 5 stycznia funkcję tę pełni Michał Skrzypek. - Zarzuty, że rzecznik powinien pochodzić z konkursu są absurdalne. Nigdzie tak się nie dzieje. Na tym stanowisku musi pracować zaufany człowiek - przekonywał. Podkreślił, że Skrzypek jest zatrudniony na umowę zlecenie i na razie na czas określony, czyli do maja.

Pojawienie się nowego rzecznika w ratuszu jest związane z likwidacją Sekcji Promocji Miasta. Pracę straci prawdopodobnie cała trójka zatrudnionych w niej urzędników. - Wakat mamy tylko w wydziale spraw obywatelskich, ale żadna z osób, które pracują w SPM nie ma wykształcenia prawno-administracyjnego - powiedział Kołaciński.

Burmistrz odniósł się też do sytuacji zastanej w ratuszu. - Min jako takich nie zastaliśmy - stwierdził, zastrzegając za chwilę: - Chyba że wziąć pod uwagę sytuację z dzisiejszego przyjmowania petentów. Ludzie kupili działki od miasta, mając zapewnienie, że szybko będą uzbrajane, a tymczasem okazuje, że plany są, ale na 2016 rok.

Stwierdził też, że prawdziwą finansową miną może być kwestia przegranego procesu z Tiwwalem. - 23 mln zł, które mielibyśmy zapłacić nie udźwignąłby żaden budżet - powiedział.

Czy nowy burmistrz kontynuuje praktykę lekarską? - Tak, przyjmuje raz w tygodniu przez dwie godziny w przychodni w Dobrzeniu - zdradził. - A wychodząc codziennie rano z domu, zastanawiam się, którą teczkę zabrać. Tę urzędową, czy dużą lekarską - spuentował.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto