Jutro będzie futro?

Na początku lutego ruszyła akcja protestacyjna w sprawie powstania fermy norek w Osadzie Leśnej. Jak poinformowały nas władze stowarzyszenia „Nic o nas bez nas”, które jest pokłosiem tego protestu, do 5 marca pod pismem złożonym na ręce wójta gminy Oleśnica Marcina Kasiny podpisało się już ponad 1100 osób. - A to świadczy o ogromnej determinacji mieszkańców i wskazuje na generowanie olbrzymich konfliktów związanych z działaniem tego typu inwestycji - uważają działacze.
W marcu przed urzędem wojewódzkim protestowali mieszkańcy gminy Żurawina, gdzie ma powstać podobna inwestycja. - Byliśmy na jednym z tych protestów i mamy w wsparcie ludzi, którzy sprzeciwiają się budowie fermy norek pod Wrocławiem - zapewniają mieszkańcy z gminy Oleśnica.
Do tej pory zakupione przez firmę Menfor z Gorzowa Wielkopolskiego działki, widniały w studium zagospodarowania przestrzennego jako obszar rozwoju terenów sportowo-rekreacyjnych oraz użytków rolnych. - Plan budowy obejmuje na razie jedną z tych działek, ale można przypuszczać, że właściciel fermy planuje w przyszłości jej rozbudowę - albo, znając praktyki hodowców, spory dół na oskórowane zwłoki - denerwują się mieszkańcy.
Zdaniem stowarzyszenia władze gminy zdają sobie sprawę z ewentualnych uciążliwości związanych z powstaniem fermy, ale jak tłumaczą - Osada Leśna to nie jest duża miejscowość…
- A skutki budowy fermy mogą okazać się dotkliwe także dla mieszkańców sześciu innych miejscowości - odór z fermy o takiej wielkości wyczuwalny jest w promieniu od kilku do kilkunastu kilometrów, w zależności od warunków atmosferycznych - słyszymy. - Istnieją możliwości, aby przeciwdziałać szkodliwej inwestycji. Konieczna jest do tego mobilizacja instytucji i osób, dla których środowisko oraz zdrowie i życie ludzi jest największą wartością i dobrem - puentują działacze stowarzyszenia.