Coraz częściej pomoc dla chorych z naszego powiatu przychodzi z nieba

Na terenie powiatu oleśnickiego najwięcej misji realizuje zespół HEMS Wrocław -Ratownik 13. W okresie od stycznia do końca lipca LPR lądował u nas 59 razy. W całym minionym roku przylotów było 84, a w 2017 roku w okresie od stycznia do końca grudnia 58. Do czego najczęściej przylatuje LPR? To jak się okazuje także zgłoszenia, do których wyjechałaby karetka pogotowia ratunkowego, gdyby była dostępna na miejscu. Prawdą jest, że w dużej mierze LPR przylatuje wówczas gdy na miejscu ambulans nie jest dostępny, bo np. ma inne wezwanie. I tak do końca lipca śmigłowiec wezwany został m.in. pięć razy do duszności, dwa razy do zasłabnięć, cztery razy do urazu, jeden raz do bólu w klatce piersiowej, trzy razy do napadu drgawek i dwa razy do hipoglikemii. LPR interweniował też dziesięć razy do zatrzymania krążenia i dziesięć razy do udaru. Najwięcej, bo 14 razy helikopter lądował na terenie powiatu w maju, najmniej czyli pięć razy w lutym. A jak sytuacja wyglądała w minionych latach? W całym 2017 roku helikopter LPR najwięcej bo 14 razy wzywany był do wypadków drogowych. Osiem razy natomiast pomoc medyków z LPR konieczna była przy upadkach z wysokości.

A ile kosztuje przylot LPR?
Kinga Czerwińska z LPR podkreśla, że trudno jest określić koszt poderwania śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

- Kalkulacja kosztów działalności lotniczych zespołów obejmuje koszty eksploatacyjne, administracyjno-gospodarcze, osobowe oraz wiele innych - mówi pani Kinga i dodaje, że kosztowna jest przede wszystkim utrzymywana ciągła gotowość operacyjna lotniczych zespołów ratownictwa medycznego do wykonywania medycznych czynności ratunkowych. A na to składają się m.in. wynagrodzenia załogi czy sprzęt medyczny. Również nie jest możliwe podanie konkretnej kwoty za paliwo za przelot z punktu A do punktu B, ponieważ zużycie paliwa jest uzależnione m.in. od temperatury, ciśnienia, masy startowej śmigłowca - masy załogi i tego czy lot jest z pacjentem i od masy pacjenta.