MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Waldemar Szulc:Każdy sukces jest ważny

Katarzyna Kijakowska
Jest jednym z szefów koncernu energetycznego w Bełchatowie, zasłużonym działaczem sportowym - oleśniczanin Waldemar Szulc

Był uczniem dwóch oleśnickich podstawówek. – SP 4 i trójki. Wspominając siebie z tamtych lat Waldemar Szulc mówi, że był dobrym uczniem, zaangażowanym w dodatkowe szkolne zajęcia. – Przez pewien czas byłem nawet przewodniczącym samorządu szkolnego - dodaje z uśmiechem, wspominając ciepło nauczycieli z SP3. Dyrektora Stanisława Dziedzica, wychowawcę pana Baraniaka oraz nauczyciela wychowania fizycznego pana Pawłowskiego.
Ze szkoły przy ul. Kochanowskiego 15-letni Waldek Szulc trafił do Technikum Mechanicznego. Oczywiście w Oleśnicy. - Z perspektywy wiem, że tamte pięć lat w wyjątkowy sposób ukształtowały mój charakter - mówi. - Wielu wybitnych nauczycieli, którzy stanęli na mojej drodze, koledzy, trenerzy i moje zaangażowanie w różnorodną działalność, sprawiają że do dzisiaj z przyjemnością wspominam czasy technikum.

O nich się pamięta

Ci wyjątkowi nauczyciele to Józef Dynak – wymagający polonista, ale jednocześnie potrafiący znaleźć czas na pokazanie uczniom malarstwa, posłuchanie muzyki, teatr. - Do dzisiaj oglądanie poniedziałkowych teatrów telewizji to dla mnie oczywisty obowiązek – mówi Szulc i wspomina także Teresę Chylińską - matematyczkę, wymagającą, ale potrafiącą zmusić do wysiłku największych leniuchów, Edmunda Witka - wychowawcę i nauczyciela „technologii”, czy wreszcie Witolda Batorowicza - wychowawcę i wykładowcę trudnych przedmiotów zawodowych, który nie był srogim nauczycielem, a uczniów traktował prawie partnersko. - Dzięki temu zyskiwał nasz szacunek - wspomina Szulc i dodaje: - Moja klasa, mówiąc nieskromnie, była wyjątkowa. Wszyscy byliśmy dobrymi uczniami, zaangażowanymi w różne pozaszkolne przedsięwzięcia i sport. I, jak sądzę, pozostawiliśmy po sobie wiele, najczęściej dobrych wspomnień. - Wielu moich kolegów z klasy skończyło studia, co w tamtych czasach nie było zbyt powszechne wśród absolwentów techników. Wielu też osiągnęło spore zawodowe sukcesy - mówi wiceprezes ds. wytwarzania w PGE GiEK S.A.

Kolejna szkoła życia

Właśnie w szkole średniej Szulc zaangażował się w sport. - Poza wcześniej rozpoczętą przygodą z lekkoatletyką, zacząłem pływać i grać w piłkę ręczną - opowiada. - W drużynie trenowało większość kolegów z technikum. A nasi trenerzy – J. Pawłowski i R. Kulpiński - byli jednocześnie nauczycielami wuefu. To oni motywując do ciężkiej pracy, kształtowali nasze charaktery.
Do dziś pan Waldemar stara się utrzymywać kontakty z kolegami z Oleśnicy.
- Wspominamy stare czasy, z rozrzewnieniem opowiadając sobie o przygodach, często nieprawdopodobnych i nadających się na scenariusze filmowe – uśmiecha się późniejszy absolwent Wydziału Mechaniczno - Energetycznego Politechniki Wrocławskiej, po których rozpoczął pracę. Najpierw w Elektrowni Opole, potem w Elektrowni Bełchatów.
- Do Bełchatowa trafiłem na początku budowy elektrowni - opowiada nasz rozmówca. - Dla wielu młodych inżynierów to była wyjątkowa okazja zdobycia fachowej wiedzy i doświadczenia. Sam wspominam ten czas, jako kolejną„szkołę życia”. Konieczność codziennego podejmowania trudnych decyzji, brania na siebie odpowiedzialności za ludzi i specjalistyczne urządzenia, to było nic innego jak ekspresowe zdobywanie doświadczenia – mówi Szulc, nie kryjąc że pracę w Elektrowni Bełchatów zaczynał od najniższych stanowisk.
– Zdarzało się wykonywać ciężką fizyczną pracę w trudnych warunkach. Potem przechodziłem kolejne szczeble zawodowe, aż do stanowiska dyrektora technicznego elektrowni – wylicza.
Zmieniające się realia lat 90., pozwoliły Szulcowi na uczestniczenie w pierwszych w kraju wdrożeniach nowych technologii i rozwiązań organizacyjnych, czy wprowadzania nowych reguł rynku energii.
– Ale w całym tym okresie intensywnej pracy zawodowej, nie tylko czynności służbowe wypełniały mi czas – podkreśla rodowity oleśniczanin. – Angażowałem się w szkolenie młodych pracowników, współuczestniczyłem w zarządzaniu przedsiębiorstwem poprzez działalność w radzie pracowniczej. Uczestniczyłem też w pracach energetycznych organizacji branżowych – wylicza.

Duża odpowiedzialność

Przez kilka lat Waldemar Szulc zdobywał doświadczenie na kolejnych stanowiskach w wielkiej Elektrowni Bełchatów. Później na kilka lat oddelegowano go do Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Bełchatowie, gdzie był prezesem zarządu. W tamtych czasach oleśniczanin pracował też jako ekspert energetyczny, wykładowca i prelegent na konferencjach i seminariach, był autorem artykułów branżowych i biegłym sądowym w zakresie energetyki. Tak zdobyte doświadczenie pozwoliło mu wygrać konkurs na stanowisko dyrektora technicznego Elektrowni Bełchatów.
- Już po ponad roku pracy na tym stanowisku, powierzono mi funkcję wiceprezesa zarządu w PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A., odpowiedzialnego za wytwarzanie energii i sprawy operacyjne - mówi . - Oznaczało to odpowiedzialność za produkcję i sprzedaż energii elektrycznej, ochronę środowiska, utrzymanie majątku produkcyjnego w czterech elektrowniach i sześciu elektrociepłowniach na terenie całego kraju, które dostarczają blisko 40 proc. krajowej energii elektrycznej.
To praca – jak mówi Waldemar Szulc - która daje poczucie spełnienia zawodowego, satysfakcję, możliwość wpływania na najważniejsze inwestycje w branży energetycznych w Polsce.
- Ale poza tym to też wielka odpowiedzialność za tysiące pracowników i setki milionów złotych – przyznaje pan prezes. - Realizacja tak trudnego zadania nie byłaby możliwa, gdyby nie zespół znakomitych, kompetentnych osób.

Sport - wielka pasja

Co absorbuje jednego z szefów potężnego koncernu energetycznego poza pracą? Okazuje się, że jego wielką pasją jest sport. W wolnym czasie Szulc uprawia pływanie, siatkówkę, jazdę konną, narciarstwo, windsurfing.
- I myślę, że to właśnie dzięki umiejętności zarządzania czasem i zamiłowaniu do sportu, zacząłem działać w Skrze Bełchatów - przyznaje.
Była połowa lat 90., kiedy Skra Bełchatów po awansie do II ligi, znalazła podstawowego sponsora - Elektrownię Bełchatów.
- Od kilkunastu lat pełnię w klubie społecznie różne funkcje: wiceprezesa, szefa sekcji, czy przewodniczącego Rady Nadzorczej KPS Skra Bełchatów SSA, współpracując z grupą zaufanych działaczy z prezesem Konradem Piechockim na czele – mówi oleśniczanin i przyznaje, że dzięki temu ma okazję obserwować z bliska kolejne sukcesy siatkarzy: medale Mistrzostw Polski, Puchary Polski, medale w Lidze Mistrzów, czy Klubowych Mistrzostwach Świata.

Trzeba mieć marzenia

Tak intensywne życie zawodowe oraz dodatkowa społeczna działalność, pozostawia niewiele czasu na prywatność. Ale panu Waldemarowi udaje się, choć częściowo, spełniać swoje plany. Aktywnie spędza wolny czas, z bliskimi znajomymi wyjeżdża na krótkie urlopy. - Jako wieczny optymista uważam, że trzeba mieć marzenia i starać się je realizować. Przy takim założeniu na pewno część z nich się spełni – uśmiecha się.
Jego recepta na sukces? - Wiedza, pracowitość, cierpliwość i wytrwałość w codziennej „walce” i umiejętność cieszenia się z każdego, nawet najmniejszego sukcesu. Bo to daje dużo siły do dalszej, ciężkiej pracy – puentuje nasz rozmówca.

W alejce zasłużonych

Waldemar Szulc pojawia się w Oleśnicy nie tylko ze względów rodzinnych (w naszym mieście mieszka mama pana Waldemara). Można go spotkać także podczas Turnieju Charytatywnego w Piłce Siatkowej Mężczyzn. Jej gospodarzem jest od czterech lat Skra Bełchatów. W tym roku za zasługi na rzecz sportu i siatkówki został uhonorowany drzewkiem i tablicą pamiątkową w oleśnickiej Alei Zasłużonych dla Sportu znajdującej się przy hali sportowej przy ul. Kochanowskiego.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto