Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prestige: nie gramy wesela bez Sokołów

Katarzyna Kijakowska
Są najbardziej popularnym zespołem weselnym w naszym mieście. Ich obecność na imprezie zawsze gwarantuje świetną zabawę do białego rana. Panie, Panowie - oto zespół Prestige

Świetnie się znają i rozumieją. Od 17 lat Andrzej Szpak i Zbigniew Jakubowski tworzą muzyczny duet. Ich pojawienie się na weselu, studniówce, czy innej okolicznościowej imprezie to zawsze gwarancja, że zabawa będzie udana. - Różne były nasze koleje zanim spotkaliśmy się kilkanaście lat temu i zaczęliśmy wspólnie działać - mówi Zbyszek, który muzykowanie ma we krwi. - Mój tata był głównym sprawcą tego, czym się teraz w życiu zajmuję -przyznaje. - Od lat grał w zespole, jednym z pierwszych, który powstał na naszym terenie. Stworzył go wspólnie z Józefem Bibikiem.

Grał w Magnolii

Jakubowski doskonale pamięta pierwsze wesele, które obsługiwał jako muzyk. - To było w 1988 roku w dawnej Magnolii - mówi. - Grałem z zespołem Optymiści, który założył ojciec i w którym występowała znana do dziś wielu oleśniczanom Zosia Matuszewska.
Pomysł powołania własnej kapeli zrodził się osiem lat później.
- Byłem przyjacielem starszej siostry Zbyszka - opowiada Andrzej Szpak. - My wszyscy byliśmy wtedy tacy rozśpiewani, grający. Nie było imprezy, na której nie byłoby gitary i śpiewu. Zresztą moi rodzice też dbali o nasze wykształcenie muzyczne. Moi bracia grali na instrumentach, a ja jako sześciolatek pierwszy raz przyszedłem na zajęcia do grupy muzycznej - mówi i wspomina: - Dołączyłem do nowego zespołu Zbyszka, ale przyznaję, że musiałem pytać o zgodę żonę. - Bez akceptacji naszych drugich połówek robienie tego, co robimy nie byłoby możliwe - przyznaje zgodnie muzycy. - Zajęte weekendy, sylwestra, czasem karnawał. Nieraz słyszymy od żon: my też byśmy chciały potańczyć.

Corfu Vega i Iwona

Jak podbili oleśnicki rynek? Obaj z rozrzewnieniem wspominają Danutę Bodzioch i prowadzoną przez nią przy pl. Zwycięstwa restaurację Korfu Vega. - Była jedną z pierwszych, która w nas uwierzyła - śmieją się panowie. - Kolejna to Iwona Siwecka. To ona zatrudniła nas do przygrywania klientom w kawiarni. Dużo jej zawdzięczamy.
Oleśniczanie szybko poznali się na talencie chłopaków z zespołu Prestige. - W 1997 roku wystąpiliśmy w przeglądzie muzyki weselnej, potem w koncercie Oleśniczanie Powodzianom, gdzie zupełnie przypadkowo brylowaliśmy wśród gwiazd polskiej sceny - śmieje się Zbyszek, który zdradza nam hity obowiązujące dziś na weselach. - W repertuarze mamy kilkaset piosenek, wszystkie zaaranżowane przeze mnie. Jesteśmy w stanie zagrać wszystko o co poproszą goście - zapewnia muzyk, a jego kolega wspomina przyjęcie, na którym gość poprosił o... „Cipuleńkę”. - Nie mamy tego w repertuarze, ale pan miał płytę. Przyniósł ją, przesłuchaliśmy, było kilka prób i już mogliśmy zagrać - mówi Andrzej i śmieje się: - Ale to nie jest to nasz ulubiony kawałek.

Musieli się nagadać

Obaj zgodnie przyznają, że nie ma wesela bez legendarnych „Sokołów”, musi być Prawy do lewego”, „Szalona”. - To są już niemal standardy. Wiadomo, że ludzi od razu porywają do tańca - mówią, a pytani przez nas, czy pamiętają wesele, na którym ciężko było zaprosić gości do tańca przyznają: - Zdarzyło się. Byliśmy w szoku. Gramy jeden skoczny utwór i nic, gramy kolejny też nic- opowiada Andrzej. - Na szczęście szybko okazało się, że to nie my nie przypadliśmy gościom do gustu tylko oni przyjechali z różnych stron świata na to wesele, dawno się nie widzieli i po prostu musieli się najpierw nagadać.

Holenderskie granie

Muzycy z uśmiechem wspominają też przyjęcie, które - jak im zapowiadano - miało się skończyć o godz. 22. - Pan młody był Holendrem. Mówiono nam, że tam wesela kończą się przed północą - opowiadają. - Tymczasem my jak na każdej imprezie wyszliśmy do ludzi z akordeonem. Okazało się, że piosenka biesiadna wcale nie jest obca gościom z Holandii. Śpiewali z nami, śpiewali swoje kawałki, zabawa trwała do białego rana. W jakich miastach zdarza się grać panom z Prestige? - Od Oleśnicy po Żywiec, Łódź, Tychy, Suchą Beskidzką - wyliczają. - Pojawiamy się w jednym miejscu, są tam goście z różnych stron kraju, zapraszają nas do siebie, bo przypadliśmy im do gustu i tak powstaje nasz kalendarz. Żeby do niego wskoczyć wystarczy anons. Jakiś rok przed przyjęciem.

KRÓTKO O PRESTIGE

Muzyczne korzenie
Obaj ukończyli szkołę muzyczną pierwszego stopnia w Oleśnicy. Mają też za sobą występy w orkiestrze wojskowej.

Skąd nazwa zespołu?
Wspominają, że wymyślili ją wspólnie po długiej i... wyczerpującej naradzie. Tacie Zbyszka zdarzyło się na początku Prestige pomylić z prodiżem.
A Co robią poza graniem? Zbyszek prowadzi zajęcia muzyczne z przedszkolami, chętnie udziela się podczas imprez z dziećmi. Ostatnio prowadził bal fundacji Warto Pomagać. Andrzej wychowuje dzieci. - Żona prowadzi firmę, ja zajmuję się naszą czwórką. Mam co robić - mówi.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto