Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Oleśnicy rok po pandemii. Jak wspomina trudny czas?

KJ
fot. Karolina Jurek-Bugla
Mija rok od wykrycia pierwszego przypadku zakażenia COVID-19 w powiecie oleśnickim. 12 marca do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Oleśnicy dzwoni telefon, który zmienia lokalną rzeczywistość już na długi czas. Chorym okazuje się młody mężczyzna, który wrócił samolotem z Wielkiej Brytanii. Kilka dni później do szpitala trafia jego żona i dziecko. Test potwierdza obecność wirusa także u nich. A liczba zachorowań od tej pory w powiecie oleśnickim rośnie lawinowo. Jak sytuacja wygląda dziś? Rozmawiamy o tym z dyrektor PSSE w Oleśnicy Urszulą Kozioł.

Nasza rozmówczyni wraca myślami do wydarzeń sprzed roku i bez namysłu mówi, że to był bardzo trudny rok. Pani Urszula w inspekcji sanitarnej pracuje od wielu lat, ale przyznaje, że nigdy wcześniej w przypadku chorób zakaźnych nie miała do czynienia z zachorowaniami na tak duża skalę. - Musieliśmy się nauczyć działać pod presja czasu. Telefony dzwoniły bez przerwy, dziennie przybywali nam kolejni dodatni covidowi pacjenci. Każdy przypadek musieliśmy rozpatrywać indywidualnie przeprowadzając wnikliwy wywiad epidemiologiczny, od którego zależało czy pacjenta należy kierować na izolację, kwarantannę - opowiada szefowa sanepidu i dodaje: oczywiście docierały do nas wytyczne i procedury z GIS-u i ministerstwa zdrowia. Posiłkowaliśmy się nimi, ale tak naprawdę wszystkiego musieliśmy nauczyć się sami. W pewnym momencie w związku z narastającą liczba zachorowań rozpoczęliśmy pracę na dwie zmiany.

- Mieszkańcy czuli się zagubieni, zdezorientowani, byli nerwowi i sfrustrowani, ale pomimo tego każdemu staraliśmy się udzielić wsparcia. W okresie wzmożonej ilości chorych zdarzało się, że pracowaliśmy do późnych godzin wieczornych – Święta Wielkiej Nocy spędziliśmy w pracy. Czas pracy do wakacji był najtrudniejszym okresem w czasie pandemii. Dzień rozpoczynał się od sprawdzenia liczb wskazujących skalę pandemii w Polsce i w naszym lokalnym środowisku - wspomina Urszula Kozioł i dodaje: jestem dumna, że mam tak zgrany i zaangażowany w pracę zespół. Bez nich wiele rzeczy nie udałoby się zrealizować.

Wirus zdziesiątkował

Jeszcze do niedawna powiat oleśnicki plasował się w niechlubnych koronawirusowych statystykach na pierwszych miejscach w regionie. Jak mówi szefowa sanepidu, duża liczba zachorowań była jej zdaniem spowodowana między innymi tym że duża grupa mieszkańców Oleśnicy pracuje we Wrocławiu. - Poza tym na terenie naszego powiatu jest kilka domów pomocy społecznej i szpitali, w których mieliśmy duże ogniska zakażeń. Ryzyko stwarzała duża rotacja personelu medycznego, który dyżurował w różnych placówkach medycznych - wyjaśnia nasza rozmówczyni.

Sytuacja zaczęła się stabilizować dopiero końcem czerwca. - Wakacje to był czas na złapanie oddechu, ale wsłuchując się w zdanie ekspertów spodziewaliśmy się że nadejdzie druga fala i tak się stało – mówi nam pani Urszula i dodaje, że bez wątpienia skuteczne okazują się wprowadzane obostrzenia intensyfikując je w zależności od zmieniającej się sytuacji epidemicznej. - Noszenie maseczek, mycie rąk, dystans społeczny okazały się znaczącym czynnikiem hamującym rozprzestrzenianie wirusa. Tak więc potrzebna jest samodyscyplina i społeczna odpowiedzialność a z tym bywa różnie - mówi ze smutkiem. Bo, jak się okazuje w społeczeństwie nie brakuje osób, które wirus Sars CoV-2 mają za wymysł. Nie noszą maseczek, nie stosują się do obostrzeń, za nic mają nałożoną kwarantannę.

Był też czas stygmatyzowania chorych. - W pewnym okresie czasu w społeczeństwie funkcjonował system nieufności wobec sąsiadujących osób. Były skargi, że ktoś łamie kwarantannę, której ostatecznie nie było. Przez ludzi przemawiał strach oraz zwiększenie lęku w społeczeństwie. Baliśmy się nieznanego, to zupełnie zrozumiałe - mówi Urszula Kozioł. Trwająca pandemia to też wielka zmiana w obszarach życia społecznego dotycząca systemu opieki zdrowotnej, pracy i nauki zdalnej.

Nagła zmiana trybu życia na bardziej ,,domowy’’, ograniczanie kontaktów międzyludzkich i związane z tym poczucie osamotnienia, nauka zdalna dzieci

Wspólna mobilizacja

Jak jest dziś? Nieco spokojniej, ale chorych wciąż przybywa. Kiedy więc powrót do normalności, którą pamiętamy sprzed pandemii? Urszula Kozioł nie pozostawia złudzeń i mówi, że nie widzi realnej szansy aby sytuacja zmieniła się do końca roku. Dzięki postępowi medycyny i współpracy naukowców mamy narzędzia, aby pokonać pandemię szybciej niż pandemie z poprzednich lat.

Na dzień 11 marca w powiecie oleśnickim w sumie odnotowano 4796 osób zakażonych a 4458 ozdrowieńców, 97 osób zmarło. Bieżąca sytuacja pokazuje jak bardzo społeczeństwo musi być solidarne i konsekwentnie stosować się do zaleceń i reżimu sanitarnego dla dobra ogółu.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto