Powiatowa zagadka, czyli radnego spojrzenie na wakat

Od kilku tygodni mamy wakat na stanowisku wicestarosty oleśnickiego. I od tych kilku tygodni nikt nie wie kto nim będzie. Nawet lokalni działacze PiS. I niby to nic szczególnego, ale mi się nasuwa kilka spostrzeżeń.

Po pierwsze, to dobitne potwierdzenie, że powiatowy PiS jest słaby i nie ma odpowiednich zasobów ludzkich. Już wybór odchodzącego wicestarosty to przykład, że w szeregach PiS nie ma lokalnych samorządowców, którym powierzyć można tak odpowiedzialną funkcję. Tak naprawdę to kandydat został przyniesiony w teczce i radni z klubu PiS musieli go tyko zatwierdzić.

I tu jest drugie spostrzeżenie. O nominacjach na stanowiska w powiecie nie decydują powiatowi członkowie partii. To dlatego nie ma jeszcze nazwiska osoby, która zastąpi Pana Noworytę. Na mój nos to oleśniccy działacze czekają na decyzję władz wyższego szczebla i dlatego nie podali choćby propozycji nazwisk. Za to mamy w mediach dziwne, wręcz śmieszne, tłumaczenia braku decyzji w tej sprawie. No, ale coś trzeba mówić i jakoś usprawiedliwiać patową sytuację związaną z wyborem nowego wicestarosty.

I tu nasuwa się i trzecie spostrzeżenie. Nikt nie chce współpracować z PiS w powiecie. Mam tu na myśli ludzi, którzy mogą sobie spokojnie poradzić w samorządzie i nie są kojarzeni z PiS. Może ktoś się w końcu znajdzie, ale czas jaki upłynął od złożenia rezygnacji świadczy tylko o tym, że nikt nie garnie się do współpracy z PiS. Wg mnie taki stan to wynik beznadziejnych decyzji podejmowanych przez władze powiatu oraz fatalnego wizerunku tej partii jako rządzącej samorządem. Nikt, kto nie jest związany ideologicznie z partią Jarosława Kaczyńskiego, nie chce się angażować w projekt, który chluby nie przynosi. Powiatowy PiS został sam i gotuje się we własnym sosie, czekając na zbawienie z województwa lub z centrali.

Poczekajmy więc cierpliwie jeszcze trochę, bo zapewne w niedalekiej przyszłości poznamy nazwisko kandydata na wicestarostę. Kto nim będzie? To trudne pytanie. Najdziwniejsze jest to, że nawet członkowie powiatowego PiS nie znają na nie odpowiedzi. A to już oznaka ich słabości i braku solidnego zaplecza.

Sławomir Pytel