Na temat wydatków i dochodów z pierwszego półrocza mówił na sesji burmistrz Jan Bronś, który szczegółowo omówił każdą dziedzinę życia miasta. Po prezentacji radni zasypali go gradem pytań.
Wiesław Piechówka drążył sprawę pieniędzy wydawanych na zabytki. Janina Szczuraszek podniosła kwestię sprzedaży gminnych nieruchomości, a Przemysław Myszakowski zapytał, jak wygląda sprzedaż mieszkań komunalnych po bonifikacie. - Kilka miesięcy temu obawiałam się o deficyt w budżecie. Teraz cieszę się, że pan burmistrz rozwiał moje wątpliwości i stan budżetu jest tak dobry - przyznał radny PiS-u. Radną Józefę Stefani interesowało, czy prywatne przedszkola rozwiązały problem z miejscami w placówkach w mieście, a Marka Czarneckiego interesował wpływ miasta na problemy mieszkańców z energetyką. Właśnie ten ostatni temat na chwilę rozgrzał temperaturę na sali obrad. - Energetyka to państwo w państwie - grzmiał Bronś, wspierany przez niektóych radnych. - Robią co im się podoba, w dodatku są aroganccy, bo notorycznie gubią pisma, która trafiają m.in. z naszego ratusza. W obronie zakładu usiłował stanąć radny Tadeusz Żółkiewski, który na co dzień w energetyce pracuje. - Jeśli widzicie państwo coś niepokojącego, np. lampy uliczne palące się w ciągiu dnia, wystarczy zadzwonić - prosił.
- Przedszkola prywatne deklarują przyjęcie każdej ilości dzieci, dlatego będziemy je wspierać, a problemy z energetyką są spore i my nie mamy na nie wpływu - odpowiadał na kolejne pytania burmistrz, który stwierdził też m.in., że zainteresowanie sprzedażą gruntów już jest większe niż to miało miejsce wcześniej.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
