Oleśnica: Biegli ustalą jak zginęli

W maju od uderzeń nożem zginął 19-letni Norbert S. Podejrzanymi o zadanie ciosów, które przyczyniły się do śmierci chłopaka są bracia R. Na ul. Reja nie ma chyba osoby, która by ich nie znała. Mężczyźni już na drugi dzień po bójce ze skutkiem śmiertelnym trafili do aresztu. Najpierw na trzy miesiące. We wrześniu sąd na wniosek prokuratury przedłużył je na kolejne miesiące.
- Obaj podejrzani pozostaną nadal w areszcie - mówi nam Marcin Firko, zastępca prokuratora rejonowego w Oleśnicy. Akt oskarżenia jeszcze nie wpłynął do Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
- Pracujemy nad nim, ale potrzebujemy opinii biegłego, który określi nie tylko dokładny przebieg zdarzenia, ale przede wszystkim to, w jaki sposób padały ciosy oraz to który z mężczyzn zadał cios, który przyczynił się do śmierci 19-latka. Od tego będą zależały ostateczne zapisy, które trafią do aktu oskarżenia - mówi prokurator. Łukasz i Artur R. (29- i 23-latek) byli już karani za przestępstwa przeciwko mieniu i zdrowiu. Trafiali za kratki, wracali i znów rozrabiali. Oleśnicka prokuratura postawiła im kilka zarzutów. Dwa z nich bracia R. mają wspólne. To popełnienie wspólnie i w porozumieniu pobicia ze skutkiem śmiertelnym oraz dokonanie rozboju. Dodatkowo Arturowi R. postawiono zarzut dokonania naruszenia ciała drugiego pokrzywdzonego.
Dopiero po nowym roku przed sądem stanie także Grzegorz P., który jest podejrzany o zamordowanie brata i kolegi. Do zdarzenia doszło podczas libacji alkoholowej w jednym z mieszkań przy ul. 3 Maja.
- Tutaj potrzebna nam jest najpierw opinia biegłego z zakresu genetyki, później także biegłego, który określi od których ciosów zginęli zamordowani - mówi Firko. - Przypuszczam, że akt oskarżenia nie będzie gotowy wcześniej niż po nowym roku.