MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nigdy nie pomyślałam, żeby oddać Daniela

kj
Co myśli rodzic, który dowiaduje się, że jego dziecko jest chore? Co czuje, zastanawiając się nad tym, co będzie, gdy jego zabraknie

Daniel urodził się jako silny, zdrowy chłopiec. Czwarte dziecko pani Jadwigi Poleszak. - Podczas ciąży nie było żadnych niepokojących sygnałów, tak samo po porodzie - opowiada oleśniczanka.
Wydawało się, że dziecko rozwija się prawidłowo. Kiedy jednak chłopiec skończył cztery miesiące zaczął chorować. - Miał objawy przeziębienia, gorączkę i dreszcze - wspomina ze łzami w oczach mama chłopaka. - Lekarze zalecili zrobić mu chłodną kąpiel i kazali wrócić do domu. Jeszcze tego samego dnia stan Daniela pogorszył się. Pani Jadwiga wróciła do szpitala i tam już została. Spędzili tam wraz z synem blisko dwa miesiące. Lekarze podejrzewali dziecięce porażenie mózgowe. Kiedy przypuszczenia się potwierdziły pani Jadwiga załamała się. - Popadłam w depresję - przyznaje. - Wiele razy zadawałam sobie pytania dlaczego właśnie mój syn, dlaczego nas to spotkało - mówi i dodaje, że na wsparcie ze strony męża nie mogła liczyć. - Było mi bardzo ciężko, miałam jeszcze trójkę małych, zdrowych dzieci , które także wymagały mojej uwagi - mówi. Chociaż było ciężko, nigdy nie przeszło jej przez myśl by oddać Daniela do specjalistycznego ośrodka. - Łapałam się każdej możliwej pracy - wspomina. - Za marchewkę czy ziemniaki pomagałam ludziom na polu, cały czas będąc pod opieką psychologów - mówi. - W pewnym momencie pomyślałam, że muszę wziąć się w garść, że mam dla kogo żyć i o kogo walczyć - mówi kobieta. Lekarze byli pewni, że Daniel nigdy nie będzie chodził. Ale dzięki rehabilitacji i prywatnym wizytom u bioenergoterapeuty, Daniel pierwsze kroki stawiał już w wieku dwóch lat. Chłopak uczęszczał do przedszkola we Wrocławiu oraz do szkoły w Oleśnicy. - Nie chciałam go izolować - mówi pani Jadwiga przyznając, że czasami zastanawia się co będzie z Danielem, kiedy jej zabraknie. - Boję się, że wszystkie moje starania i jego teraźniejsza kondycja pójdą na marne - mówi.
Kobieta bardzo cieszy się, że Daniel uczęszcza do domu samopomocy przy ul. Słowackiego. Jak mówi, panuje tam ciepła atmosfera. - Może w przyszłości uda się zorganizować popołudniowe dyżury. Dla pracujących rodziców byłaby to duża ulga - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Papszun ponownie trenerem Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto