- Wynik jest podobny do tego z 2012 roku i oscyluje w granicach 959 tys. zł - mówi prezes Ryszard Gąsior. To najwyższa od czasu uruchomienia Atola strata, dwukrotnie wyższa niż ta za rok 2011 i o 15 tys. zł wyższa niż za rok 2012. O dodatnim wyniku władze Oleśnicy mogą raczej zapomnieć. Ostatni raz spółka osiągnęła go w 2009 rok. Gąsior podkreślał już na naszych łamach, że na wysokość przychodów duży wpływ ma sezonowość korzystania z usług.
- Chodzi o sauny, squasha, czy salki do aerobiku - mówił naszej gazecie szef kompleksu. - Z tych atrakcji w okresie wakacyjnym korzysta niewiele osób. Z kolei na frekwencję na basenach odkrytych ogromne znaczenie mają warunki atmosferyczne. Klienci korzystają z tych usług wyłącznie w dni słoneczne. - Pomimo, że woda w nieckach basenowych jest podgrzewana za pomocą instalacji solarów i temperatura powietrza przekracza dwadzieścia klika stopni, to nie ma chętnych na kąpiele, gdy nie świeci słońce - wyjaśniał nam prezes i podkreślał, że to właśnie pogoda w dużej mierze miała wpływ na ostateczny wynik spółki.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?