Czy Razem dla Oleśnicy istnieje? W piątek grupa radnych z klubu radnych RdO ogłosiła zmianę nazwy...
Stowarzyszenie „Razem dla Oleśnicy” istnieje i ma się dobrze. Wygląda na to, że przestał istnieć klub radnych o tej samej nazwie.
Jak ocenia Pan ten krok? Mam na myśli zmianę nazwy z Razem dla Oleśnicy na Oleśnica Razem. No i samą nazwę nowego stowarzyszenia?
Istnienie dwóch odrębnych bytów o tej samej nazwie mogło być i z pewnością było mylące dla mieszkańców Oleśnicy. Teraz sprawa się wyjaśniła. Chociaż wydaje się, że dla tej nowej formacji dużo bardziej czytelna byłaby nazwa „Oleśnica Razem z PiS”. Ale do wyborów jeszcze jest trochę czasu, więc wszystko jeszcze może się zmienić. Również nazwa tej formacji - na bardziej oczywistą i zgodną ze stanem faktycznym. Cieszę się bardzo, bo wyjaśniła się również kwestia tego, kto jest kontynuatorem nieformalnego ruchu społecznego, który powstał na krótko przed wyborami samorządowymi w 2014 roku. I bynajmniej nie jest to nowy twór pod nazwą „OR”, ale Stowarzyszenie Razem dla Oleśnicy, które walnie przyczyniło się do powstania ruchu społecznego i stanowiło jego istotne ogniwo.
No właśnie. W jaki sposób tworzyło się RdO? Kto je tworzył? Jakie cele przyświecało Razem dla Oleśnicy?
W tworzeniu RdO ważną, być może najważniejszą rolę odegrał pan Stanisław Palma, który - pomimo poważnej choroby i wieku - bardzo zaangażował się w obywatelski sprzeciw wobec opłat za gospodarowanie odpadami. To on swoim uporem i zaangażowaniem niemalże wymusił na ówczesnych radnych: Piotrze Karasku i Ryszardzie Siweckim podjęcie działań. To on był nieformalnym liderem wspólnot mieszkaniowych, które stanowiły siłę, której nie można było zbagatelizować. W protest zaangażowałem się również ja. I to był prapoczątek ruchu społecznego. Potem PiS i jego ówcześni lokalni liderzy wyczuli koniunkturę i wkrótce zasiedli - razem z przedstawicielami wspólnot mieszkaniowych, Oleśniczan i Stowarzyszenia Dla Oleśnicy - do negocjacji przedwyborczych i wspólnie utworzyliśmy coś, co dziś określamy mianem „ruchu społecznego RdO”. Wszyscy zgodziliśmy się na współpracę w ramach RdO. Pod jednym, bezwzględnym warunkiem: że wszyscy będziemy się trzymać z dala od tematów typowych dla PiS, a jakże uciążliwych dla strony „obywatelskiej”. Na takie swoiste porozumienie ponad podziałami zgodziły się wszystkie strony - bez wyjątku. Pojawił się nawet pomysł, by Michał Kołaciński oddał legitymację partyjną „Prawa i Sprawiedliwości”. Ale po wygranych wyborach uparł się i tego nie zrobił. Do dziś żałuję, że nie byliśmy bardziej stanowczy.
Co się w takim razie stało? Wspominał Pan już kiedyś, co legło u podstaw. Proszę przypomnieć.
Dziś, po prawie trzech latach zmieniło się w zasadzie wszystko. Najbardziej boli mnie to, że o panu Stanisławie Palmie i jego wkładzie w powstanie Razem dla Oleśnicy w zasadzie już się nie mówi. Mam wrażenie, że PiS w osobie Michała Kołacińskiego o wspólnotach i ich nieformalnym liderze, w ogóle nie chce pamiętać.
Ponadto - jakkolwiek dziwnie to zabrzmi - RdO wykończyły śmieci. W sytuacji, gdy system się nie domyka, zamiast całkowicie przeorganizować system gospodarki odpadami, by nie obciążać mieszkańców dodatkowymi kosztami, Michał Kołaciński wybrał drogę najbardziej prymitywną - głosami swoich radnych bezrefleksyjnie podniósł opłaty. Zresztą, burmistrz jest silny słabością swoich radnych, co dało się już wielokrotnie zauważyć. On nie znosi krytyki, a oni patrzą w niego jak w obrazek - jak to zwykle w PiS-ie bywa.
Zmieniło się też spojrzenie na Razem dla Oleśnicy. Dało się wyczuć, że Michał Kołaciński miał zakusy, by zawłaszczyć Razem dla Oleśnicy i zdominować je przez Prawo i Sprawiedliwość. Oczywiście pod płaszczykiem obywatelskości i niezależności. Na to naszej zgody być nie mogło. I właśnie dlatego Michał Kołaciński i jego radni wymyślili ten desperacki manewr z bytem o nazwie „Oleśnica Razem”, który ma być nową przykrywką dla Prawa i Sprawiedliwości. Jest nadzieja, że przy kolejnych wyborach ludzie drugi raz już się nie nabiorą.
Czy tak po ludzku, wykluczając politykę, nie żal Panu tego co pozostało z powołanego trzy lata temu ruchu?
Mam niesmak, że niepisana, dżentelmeńska umowa, która zainicjowała powstanie ruchu społecznego RdO, nie została dotrzymana przez stronę PiS-owską. Mam żal, że osoby, z którymi razem rozpoczynaliśmy polityczną drogę (mowa o Michale Skrzypku, przyp. red.) , tak łatwo zrezygnowały z własnych ideałów i przekonań. Mam osobiste wrażenie, że to wszystko miało być inaczej. Że coś poszło nie tak. Ale to nie czas na załamywanie rąk. Teraz trzeba myśleć, jak odsunąć PiS od władzy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?