Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Damian Siedlecki: Trzeba odsunąć PiS od władzy

kk
O RdO, nowym stowarzyszeniu i burmistrzu Oleśnicy rozmawiamy z radnym Damianem Siedleckim

Czy Razem dla Oleśnicy istnieje? W piątek grupa radnych z klubu radnych RdO ogłosiła zmianę nazwy...
Stowarzyszenie „Razem dla Oleśnicy” istnieje i ma się dobrze. Wygląda na to, że przestał istnieć klub radnych o tej samej nazwie.

Jak ocenia Pan ten krok? Mam na myśli zmianę nazwy z Razem dla Oleśnicy na Oleśnica Razem. No i samą nazwę nowego stowarzyszenia?
Istnienie dwóch odrębnych bytów o tej samej nazwie mogło być i z pewnością było mylące dla mieszkańców Oleśnicy. Teraz sprawa się wyjaśniła. Chociaż wydaje się, że dla tej nowej formacji dużo bardziej czytelna byłaby nazwa „Oleśnica Razem z PiS”. Ale do wyborów jeszcze jest trochę czasu, więc wszystko jeszcze może się zmienić. Również nazwa tej formacji - na bardziej oczywistą i zgodną ze stanem faktycznym. Cieszę się bardzo, bo wyjaśniła się również kwestia tego, kto jest kontynuatorem nieformalnego ruchu społecznego, który powstał na krótko przed wyborami samorządowymi w 2014 roku. I bynajmniej nie jest to nowy twór pod nazwą „OR”, ale Stowarzyszenie Razem dla Oleśnicy, które walnie przyczyniło się do powstania ruchu społecznego i stanowiło jego istotne ogniwo.

No właśnie. W jaki sposób tworzyło się RdO? Kto je tworzył? Jakie cele przyświecało Razem dla Oleśnicy?

W tworzeniu RdO ważną, być może najważniejszą rolę odegrał pan Stanisław Palma, który - pomimo poważnej choroby i wieku - bardzo zaangażował się w obywatelski sprzeciw wobec opłat za gospodarowanie odpadami. To on swoim uporem i zaangażowaniem niemalże wymusił na ówczesnych radnych: Piotrze Karasku i Ryszardzie Siweckim podjęcie działań. To on był nieformalnym liderem wspólnot mieszkaniowych, które stanowiły siłę, której nie można było zbagatelizować. W protest zaangażowałem się również ja. I to był prapoczątek ruchu społecznego. Potem PiS i jego ówcześni lokalni liderzy wyczuli koniunkturę i wkrótce zasiedli - razem z przedstawicielami wspólnot mieszkaniowych, Oleśniczan i Stowarzyszenia Dla Oleśnicy - do negocjacji przedwyborczych i wspólnie utworzyliśmy coś, co dziś określamy mianem „ruchu społecznego RdO”. Wszyscy zgodziliśmy się na współpracę w ramach RdO. Pod jednym, bezwzględnym warunkiem: że wszyscy będziemy się trzymać z dala od tematów typowych dla PiS, a jakże uciążliwych dla strony „obywatelskiej”. Na takie swoiste porozumienie ponad podziałami zgodziły się wszystkie strony - bez wyjątku. Pojawił się nawet pomysł, by Michał Kołaciński oddał legitymację partyjną „Prawa i Sprawiedliwości”. Ale po wygranych wyborach uparł się i tego nie zrobił. Do dziś żałuję, że nie byliśmy bardziej stanowczy.

Co się w takim razie stało? Wspominał Pan już kiedyś, co legło u podstaw. Proszę przypomnieć.

Dziś, po prawie trzech latach zmieniło się w zasadzie wszystko. Najbardziej boli mnie to, że o panu Stanisławie Palmie i jego wkładzie w powstanie Razem dla Oleśnicy w zasadzie już się nie mówi. Mam wrażenie, że PiS w osobie Michała Kołacińskiego o wspólnotach i ich nieformalnym liderze, w ogóle nie chce pamiętać.

Ponadto - jakkolwiek dziwnie to zabrzmi - RdO wykończyły śmieci. W sytuacji, gdy system się nie domyka, zamiast całkowicie przeorganizować system gospodarki odpadami, by nie obciążać mieszkańców dodatkowymi kosztami, Michał Kołaciński wybrał drogę najbardziej prymitywną - głosami swoich radnych bezrefleksyjnie podniósł opłaty. Zresztą, burmistrz jest silny słabością swoich radnych, co dało się już wielokrotnie zauważyć. On nie znosi krytyki, a oni patrzą w niego jak w obrazek - jak to zwykle w PiS-ie bywa.

Zmieniło się też spojrzenie na Razem dla Oleśnicy. Dało się wyczuć, że Michał Kołaciński miał zakusy, by zawłaszczyć Razem dla Oleśnicy i zdominować je przez Prawo i Sprawiedliwość. Oczywiście pod płaszczykiem obywatelskości i niezależności. Na to naszej zgody być nie mogło. I właśnie dlatego Michał Kołaciński i jego radni wymyślili ten desperacki manewr z bytem o nazwie „Oleśnica Razem”, który ma być nową przykrywką dla Prawa i Sprawiedliwości. Jest nadzieja, że przy kolejnych wyborach ludzie drugi raz już się nie nabiorą.

Czy tak po ludzku, wykluczając politykę, nie żal Panu tego co pozostało z powołanego trzy lata temu ruchu?

Mam niesmak, że niepisana, dżentelmeńska umowa, która zainicjowała powstanie ruchu społecznego RdO, nie została dotrzymana przez stronę PiS-owską. Mam żal, że osoby, z którymi razem rozpoczynaliśmy polityczną drogę (mowa o Michale Skrzypku, przyp. red.) , tak łatwo zrezygnowały z własnych ideałów i przekonań. Mam osobiste wrażenie, że to wszystko miało być inaczej. Że coś poszło nie tak. Ale to nie czas na załamywanie rąk. Teraz trzeba myśleć, jak odsunąć PiS od władzy.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto