Czy o takim wizerunku Rynku myślały obecne władze Oleśnicy?

Co zostało z szumnych zapowiedzi zmian, jakie miały zajść w tej kadencji na oleśnickim Rynku? Niestety niewiele. A raczej nic. Rynek, który według nowych władz miasta, był miejscem bez pomysłu, teraz stał się miejscówką dla tych wszystkich, którzy po sobotnich suto zakrapianych imprezach, nie mają gdzie “odpocząć”. Kolejny raz podczas wydarzenia odbywającego się na starówce ławki w Rynku okupowało mało atrakcyjne towarzystwo. Czy o taki “nowy” Rynek chodziło burmistrzowi? I o taką współpracę z policją w ramach służb ponadnormatywnych?

Zrobimy dużo
Jeszcze w kampanii wyborczej obecne władze miasta zapowiadały, że oleśnicki Rynek powinien tętnić życiem. W 2015 roku, gdy zapytaliśmy o ten aspekt działalności w ratuszu, usłyszeliśmy: - Z myślą w ożywieniu Rynku to miejsce wskazaliśmy na realizację programu Dzień Dobry TVN - mówił wiceburmistrz Jarosław Sadowski. - Z większym rozmachem przeprowadziliśmy Dni Europy. Pierwszy raz zorganizowaliśmy tutaj targi edukacyjne, uruchomiliśmy podczas upałów kurtynę wodną, co przyczyniło się do postrzegania centrum miasta jako miejsca właściwego do chwili wytchnienia - wyliczał zastępca burmistrza, dodając, że ożywieniu Rynku ma służyć też Galerii Trzeciej Niedzieli , giełda starci, czy jarmark świąteczny. Zastępca burmistrza zapewniał też o rozsądniejszym gospodarowaniu lokalami komunalnymi i wreszcie - uruchomieniu punktu informacji turystycznej.

Z szumnych zapowiedzi pozostało niewiele. Punkt działa...raz w miesiącu, puste lokale jak stały tak stoją, w grudniu w Rynku nie zorganizowano nawet jarmarku świątecznego. Bo i po co? Łatwiej przecież dopilnować wszystkiego na korytarzu sali widowiskowej. Z Trzeciej Niedzieli też pozostał niesmak po kłótni artystów z organizatorami. Mamy za to na naszej starówce plejadę nietrzeźwych panów, którzy zakłócali ubiegłoroczne dożynki fikuśnymi tańcami przed oficjelami, a w ostatnią niedzielę - w trakcie biegu charytatywnego - okupowali ławeczki i chodniki starówki. Jaką wizję obecnie przedstawia urząd miasta? Michał Skrzypek poglądu, że wpływ na obecny stan ma likwidacja straży miejskiej, nie podziela. - Policjanci wykazują się wysoką skutecznością wobec aktów wykroczeń społecznie uciążliwych, także w w weekendy i w godzinach nocnych, tymczasem straż miejska działała od poniedziałku do piątku do godz. 21 - mówi, przyznając, że takie incydenty nie powinny mieć miejsca.