-Ja wiem, że wielu ma chrapkę na fotel burmistrza, ale to co się teraz dzieje wokół naszej gminy to nic innego jak odgrzewanie starych kotletów - tak burmistrz Władysław Kobiałka komentuje informacje o sytuacji finansowej Bierutowa.
W piątek konferencję w sprawie zadłużenia zorganizował poseł Platformy Obywatelskiej. - Zostałem wybrany przez ludzi z tego terenu, stąd moje zainteresowaniem Bierutowem - argumentował Michał Jaros, prezentując pisma, które skierował do władz Bierutowa.
- Zaniepokoiły mnie doniesienia mieszkańców, w tym urzędników gminnych, którzy prosząc o anonimowość zaalarmowali o długach - mówił Jaros. Najpoważniejsze to zaległości wobec ZUS- u oraz przewoźników dzieci do szkół, nieuiszczanie opłaty za olej opałowy, za prąd, żywność dostarczaną do przedszkola i niezrealizowanie porozumień z powiatem, w stosunku do którego burmistrz Bierutowa miał wystąpić o umorzenie 130 tys. zł. - Niepokoi mnie też protokół sporządzony przez Regionalną Izbę Obrachunkową w styczniu - mówił poseł. - Wynika z niego, że podczas kontroli finansów gminy stwierdzono wiele nieprawidłowości m.in. w gospodarce pieniężnej, zapisach w ewidencji księgowej.
Burmistrz Władysław Kobiałka nie ukrywa, że sytuacja nie jest dla niego komfortowa. - Ale nie mogę też zrozumieć, dlaczego nikt nie krzyczał, że Bierutów ma długi w czerwcu, kiedy faktycznie mieliśmy chwilowe problemy - mówi. - W tej chwili gmina ma uregulowane należności za wszystkie faktury, wszystkie świadczenia wobec pracowników. Nikomu nic nie jesteśmy dłużni. Przecież gdybyśmy nie płacili za prąd już by go nam odcięli. Tak samo z żywnością. Kto by ją za darmo dostarczał?
Burmistrz wylicza inwestycje, które gmina wykonała w ciągu ostatnich pięciu latach. - Wydaliśmy na nie w sumie 30 mln zł, z czego 16 mln zł to pieniądze z zewnątrz - mówi. - Czerwcowe kłopoty wynikały właśnie z braku wpływu dotacji unijnych, na które czekaliśmy.
Co z pieniądzmi, które gminie ma umorzyć powiat? - W 2010 roku poprzedni dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych drastycznie podniósł ceny za zajęcie pasa drogowego, a my w tym czasie wykonywaliśmy wodociągi i byliśmy zmuszeni do korzystania z dróg należących do powiatu - wyjaśnia. - Następny szef ZDP stawki obniżył, ale nasze należności pozostały. Stąd prośba o ich umorzenie. Kobiałka zapewnia, że zadłużenie gminy to obecnie 59,95 procenta.
- A do końca roku, gdy dostaniemy dodatkowe pieniądze, może się jeszcze obniżyć - mówi. Czy obawia się kontroli RIO? - A dlaczego miałbym się bać? Przecież przedstawiam do Izby kwartalne sprawozdania. Informacje trafiają tam na bieżąco -mówi.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?