Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Atol tego nie udźwignie! Czyli hala i stadion w miejskiej spółce

kk

Sport już w Atolu. Władze spółki zaczęły urzędowanie od...zmiany szyldu na budynku oleśnickiej hali sportowej. Logo OKR Atol pojawiło się na nim już 1 lipca przed południem. Jakie będą kolejne posunięcia i zmiany? Pojawia się coraz więcej wątpliwości i pytań: czy spółka utrzyma nowe obiekty (wraz z halą przejęła także stadion przy ul. Brzozowej, red.)? Jaki będzie udział miasta w ich utrzymaniu?

Przekazali 30 czerwca
30 czerwca odbywały się ostatnie odbiory i przekazanie hali i stadionu Atolowi. Dzień później hala sportowa była już oficjalnie częścią Atola. I to na barkach miejskiej spółki spoczywać będzie teraz utrzymanie tego obiektu. Ośrodek kultury otrzymywał na to pieniądze z miasta. Rocznie ok. 1,2 mln zł. Do tego dochodziły pieniądze, które zasilały budżet MOKiS-u z wynajmu hali. Teraz trafią one na konto Atola. Ale dotacji spółka z miasta nie dostanie. Nie pozwala na to prawo. Magistrat może jednak spółkę dokapitalizować, ale to i tak nie uchroni jej od straty, która może być jeszcze wyższa . Ratunkiem dla Atola mogą być jedynie wysokie przychody z prowadzonej działalności. Co z pieniędzmi z miasta? Michał Skrzypek, asystent burmistrza twierdzi, że spółka będzie ponosić koszty funkcjonowania obiektów tak jak czynił to MOKiS. - Ewentualne remonty, większe inwestycje oraz ulepszenia, będą pod względem finansowym odrębnie analizowane - mówi.

Dariusz Sendek, prezes Atola, przyznaje, że dodatkowe środki są na koncie spółki niezbędne. - Wiem, że miastu zależy na sprawnym funkcjonowaniu Atola i wszystkich jego obiektów - mówi. I dodaje, że bez tego wsparcia na koniec roku może się okazać, że w Atolu zabraknie na rachunki. Np. na prąd. Już w poprzednich latach sytuacja nie była łatwa. Roczne straty oscylowały w granicach miliona złotych. Teraz koszty Atola wzrosną, a wynajmowanie obiektów nie jest w stanie ich zrównoważyć. Tym bardziej, że dofinansowanie unijne do stadionu ogranicza możliwość jego wynajmowania. Obiekt, z wyjątkiem sztucznego boiska, musi być udostępniany za darmo. Z naszych wyliczeń wynika, że tylko do końca tego roku utrzymanie samej hali może kosztować nawet 400 tys. zł. Tyle pozostało na koncie sportowej części MOKiS-u, ale część tych środków już rozdysponowano. 93 tys. zł poszło na wyrównanie straty spółki, 150 tys. zł przeznaczono na zakup usług Atola przez ZOS (dofinansowanie do biletów, wakacje w hali). Usług na kwotę większą niż 30 tys. euro miasto od Atola kupić z wolnej ręki nie można. Nie pozwala na to prawo zamówień publicznych.

Jakie jeszcze finansowe niespodzianki czekają na Dariusza Sendka? Jeszcze w tym roku nowy zarządca hali i stadionu musi odprowadzić do miasta podatek. Policzyliśmy, że będzie to kilkadziesiąt tysięcy złotych. - Są rozpatrywane różne kwestie rozwiązania pomocy finansowej dla Atola - mówi prezes, twierdząc że pod uwagę brane jest m.in. wzięcie na siebie przez miasto bieżących kosztów utrzymania hali i stadionu. - Ale to jest na razie w kwestii dyskusji - zastrzega Sendek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto