Niedawno na terenie Dolnego Śląska stwierdzono pierwszy przypadek ASF. Martwego dzika znaleziono w piątek, 22 listopada, na terenie gminy Kotla. Wtedy też pobrano próbki. We wtorek dotarły do lekarza wyniki badań. Dzik był zarażony wirusem ASF.
To pierwszy potwierdzony na Dolnym Śląsku przypadek ASF. Służby weterynaryjne wciąż czekają m.in. na wyniki próbek pobranych na weekend przy drodze w okolicach Orska, na skraju powiatów polkowickiego, głogowskiego i lubińskiego. Znaleziono tam wtedy innego martwego dzika.
Zaczęło się od Lubuskiego
Kryzys związany z wystąpieniem ASF na naszym terenie rozpoczął się w połowie listopada, gdy potwierdzono jego przypadek w okolicach Sławy w województwie Lubuskim. Mimo wytoczenia strefy ograniczonej, w skład której weszła też gmina Kotla - wirus zaczyna się rozprzestrzeniać. Zagraża już kolejnym gminom w Lubuskim, a teraz dostał się na Dolny Śląsk. Do tej pory większość powiatu głogowskiego i część polkowickiego znajdowały się w żółtym obszarze ochronnym. Teraz zapewne wejdą do strefy czerwonej.
Przypomnijmy, że wirus nie zagraża ludziom i innych zwierzętom. Jest jednak śmiertelny dla trzody chlewnej. Szczególnie obawiają się go więc rolnicy hodujący świnie. ASF potrafi w kilka tygodni zdziesiątkować hodowlę.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?