To właśnie Tomek Kuligowski jako pierwszy udzielił pomocy 15-letniej Ewie, która w styczniu wpadła pod pociąg. W wypadku straciła obie nogi, ale żyje i - jak mówią jej rodzice - to duża zasługa Tomka, który widział co się stało i nie zostawił jej samej. W sobotę Tomek wraz z Ewą gościł w programie Dzień Dobry TVN. Bohaterski czyn młodego mężczyzny został nagrodzony nominacją do konkursu Zwykły Bohater.
To nic wielkiego
15-letnia Ewa Kieryk miała dużo szczęścia, że w dniu tragicznego wypadku wzdłuż torów kolejowych szedł Tomasz Kuligowski, student piątego roku Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. To on pierwszy udzielił pomocy dziewczynie, która znalazła się pod kołami pociągu. Magda Mołek i Andrzej Sołtysik, którzy prowadzili sobotnie wydanie śniadaniowego programu nie kryli, że czyn Tomka robi wrażenie. - Czy takie zachowanie ma się w genach? - dociekał Sołtysik. - Niewykluczone. Tak naprawdę innej opcji nie brałem pod uwagę. Wiedziałem, że muszę pomóc, bo tego wymaga sytuacja - odpowiadał Tomek, przyznając, że wpływ na jego zachowanie miał kierunek studiów, który wybrał. Jest studentemfizjoterapii. Wie zatem, jak zachowywać się wtedy, gdy trzeba nieść pomoc poszkodowanym.
Ale młody mężczyzna nie uważa się za bohatera. Mówi o tym, jak fachowo pierwszej pomocy udzielali Ewie policjanci z Bierutowa, których wezwał do wypadku. - Nie zrobiłem niczego niezwykłego - podkreśla. - Dobrze, że przy Ewie były osoby, które wiedziały jak w takiej chwili jej pomóc.
Dziękuje, że był
Tomek będzie jednym z kilkuset Zwykłych Bohaterów, który zostali zgłoszeni do kolejnej edycji konkursu. - Bardzo mu dziękuję. Wypadek widziały też inne osoby, ale tylko on został, by mnie ratować - mówi Ewa Kieryk, która na telewizyjnej antenie zapewniała, że jej życie toczy się zwyczajnym torem. - Zmieniło się tylko to, że poznałam nowych, bardzo wartościowych ludzi - opowiadała. O wypadku dziewczynka nie chciała mówić.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?