Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widawie, na przestrzeni całego sezonu, zabrakło stabilnej formy

Bartek Michalak
32 bramki padły łupem debiutującej w IV lidze Widawy Bierutów
32 bramki padły łupem debiutującej w IV lidze Widawy Bierutów fot. Grzegorz Kijakowski
Grono czwartoligowców okazało się dla bierutowian zdecydowanie za silne

Z mizernym budżetem i bez przeprowadzonych większych wzmocnień Widawa musiała być w gronie potencjalnych spadkowiczów. Nadzieję na odmienny stan rzeczy udało jej się jednak dość długo przedłużać. Czwartą ligę przywitała ograniem u siebie Chojnowianki, na wyjazdach szło gorzej, ale potrafiła nawet napsuć krwi późniejszym wicemistrzom z Polkowic (2:3 na ich boisku), a chwilę wcześniej rozbić przy Namysłowskiej 4:0 Nysę Zgorzelec, co okazało się najwyższą wygraną Widawy w całym sezonie. Potem bierutowianie znaleźli też sposób na solidnego ligowego średniaka ze Starego Śleszowa. Wszystko zniweczyło tęgie lanie w Legnicy od rezerw Miedzi aż 0:6 (dla kontrastu najwyższa porażka). Potem były cztery kolejne przegrane i remis w rozegranej awansem pierwszej kolejce wiosny. Po szesnastu kolejkach gier podopieczni trenera Andrzeja Szczypkowskiego mieli na koncie zgromadzone zaledwie dwanaście „oczek” i plasowali się na trzeciej od końca pozycji w tabeli. Mało tego, ani razu Krzysztof Bezak i spółka nie wrócili z tarczą z obcego terenu...

Miłe złego początki
Niespodziewanie zmieniło się to wraz z nadejściem wiosny. Po wygranej w Żarowie można było mówić, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale potem okazało się, że to nie tylko przełamanie feralnej passy, ale początek znakomitej serii. Beniaminek przywiózł komplet punktów z wszystkich czterech kolejnych wyjazdowych potyczek i to jako jedyny w rundzie wiosennej klub całych rozgrywek. Tym samym po siedmiu kolejkach miał więcej zdobytych punktów niż po całej rundzie jesiennej. Żeby zachowana była równowaga, piłkarze „Szczypka” nie radzili sobie wcale na własnym boisku. A ich największych sukcesem był remis 1:1 z wcześniejszym pogromcą z Legnicy, który był już pewny awansu. Morale może taki wynik poprawiał, ale do utrzymania ani trochę nie zbliżał, bo trzy punkty u siebie w całej rundzie były gwoździem do trumny. Skończyły się też punktowe „łupy” na obcym terenie. Dość dodać, że po remisie z Miedziowymi przyszła porażka 0:5 z Sokołem Wielka Lipa, a potem aż do końca nie przybył na koncie choćby jeden punkt.

Liczby nie kłamią
Sebastian Ćwiek i jego koledzy w poprzednim sezonie zdobyli zaledwie 32 bramki, co było trzecim najgorszym wynikiem w lidze. Łącznie w szeregach Widawy na listę strzelców wpisało się dziesięciu zawodników. Najlepszym strzelcem okazał się Krzysztof Bezak z 7 trafieniami na koncie. Tuż za nim uplasował się Daniel Magiera, który zdobył o jedną bramkę mniej od „Beziego”, lecz przez dłuższy okres pauzował z powodu kontuzji. Między słupkami Michał Szczepański, Adrian Lipiec, Piotr Skuza, Sebastian Idziorek oraz Filip Szczypkowski (nominalny obrońca, który w Wielkiej Lipie zastąpił „Idziora” po czerwonej kartce) w sumie wyciągali piłkę z siatki aż 59 razy.
Punktowy licznik Widawy stanął na 27 punktach. Były one wynikiem 7 wygranych i 6 remisów. Do tego doszło 17 meczów kończonych w pokonanym polu. Osiem „kroków” straty do bezpiecznej strefy nie pozostawiło miejsca na dyskusję o szansach uniknięcia degradacji.

Liczba Widawy

4

spotkania trwała wyjazdowa passa Widawy na początku rundy wiosennej, co było nie lada sensacją w wykonaniu drużyny, która jesienią przywiozła do domu ledwie 2 punkty. Jej wyższość musieli uznać nie tylko współtowarzysze spadku – Zjednoczenie Żarów (1:2) i Nysa Zgorzelec (0:1), ale też wyżej notowane Olimpia Kowary (0:3) i Orkan Szczedrzykowice (1:2).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto