Trampkarze i młodzicy APO zagrali w ligach, a żacy w wewnętrznym turnieju

W niedzielę Akademia Piłkarska Oleśnica zorganizowała przy Brzozowej turniej dla zawodników z grup w kategorii żak. – Był to nasz wewnętrzny turniej, w którym wzięli udział chłopcy z pięciu grup, czterech oleśnickich i oddziału w Sycowie, którym opiekują się trenerzy Filip Potycz, Maciej Krajka, Piotr Michalewski i Grzegorz Jaros. W sumie około 60 maluchów. Rozgrywki były rozpoczęciem cyklu zawodów dla naszych żaków i orlików. Duża liczba tych grup w klubie pozwala nam na takie rozwiązanie, mali piłkarze mają okazję do spędzenia weekendu na zabawie z piłką i sprawdzeniu się z kolegami z innych grup, a trenerzy okazję do obserwacji postępów w szkoleniu i wymiany doświadczeń. Tej wiosny planujemy jeszcze po jednym takim turnieju dla każdej z wspomnianych kategorii wiekowych - mówi nam Mateusz Góra, manager Akademii Piłkarskiej.

Wygrana, remis i przegrana w lidze
Starsi zawodnicy z grup trampkarzy i młodzików rozegrali kolejne ligowe mecze. W lidze dolnośląskiej APO dwukrotnie zmierzyło się ze Śląskiem IIWrocław. Trampkarze ulegli WKS-owi 2:3. – Prowadziliśmy 1:0, ale sami zaprosiliśmy przeciwnika z powrotem do meczu tracąc w prosty sposób piłkę na 16 metrze. Kolejne dwie bramki tracimy po rzutach karnych, zdobywamy bramkę kontaktową, ale nie wyrównać się już nie udało – relacjonuje trener Mariusz Kartocha.

Młodzicy byli bliżej wygranej, prowadzili już nawet 2:0, lecz musieli zadowolić się remisem 3:3. Wrocławianie wyrównali w ostatniej minucie meczu. – Pokazaliśmy charakter i wolę walki. Wygrana była blisko... . Gra w naszym wykonaniu wyglądała lepiej niż tydzień temu i to jest pocieszające – uważa trener Rafał Klat. Na listę strzelców wpisali się Komplet punktów zainkasowali za to młodzicy z ligi terenowej, pokonując 3:1 Akademię First Kick. – Mimo dobrego początku spotkania w naszym wykonaniu to goście wyszli na prowadzenie. Na bramkę wyrównującą nie trzeba było długo czekać, potem wyszliśmy na prowadzenie, a w jednej z ostatnich akcji przypieczętowaliśmy wygraną – mówi trener Bartosz Czarkowski.