Tak będzie wyglądała strefa płatnego parkowania, gdyby wybory wygrał Bronś

Pytanie w tej sprawie zadała wczoraj na fanpage naszej gazety jedna z Czytelniczek:
Z całym szacunkiem, proszę zaraz nie hejtować i krytykować mojego wpisu, ale coś mi się tu nie do końca zgadza. Jeśli mnie pamięć nie myli, to za Pana, ostatniej dotychczas, kadencji sprawowania stanowiska burmistrza Panie Jan Bronś, zostały wprowadzone opłaty za miejsca parkingowe w okolicy Rynku. Jak mniemam zaakceptował Pan ten projekt i przyczynił się do jego wprowadzenia w życie. Teraz jak rozumiem uważa Pan ten krok za niezbyt dobre posunięcie. Jak większość mieszkańców, zwłaszcza z okolic Rynku ma to rozumieć? Jako brak konsekwencji w swoich ówczesnych działaniach, kiełbasa przedwyborcza czy próbę naprawy błędów? - napisała.

Co odpowiedział kandydat?
- Nie zamierzam nikogo hejtować i krytykować, cenię sobie merytoryczną dyskusję prowadzoną pod własnym nazwiskiem. Wprowadzenie strefy parkingowej podyktowane było wieloma względami, przede wszystkim zapewnieniem możliwości zaparkowania na starym mieście. Miejsca były zajmowane na wielogodzinne postoje, co uniemożliwiało podjechanie i załatwienie spraw oraz zakupów w tej części miasta. Jak widać, tamto stanowisko podzieliły obecne władze, a nawet, co warto zauważyć, rozszerzyły strefę płatnego parkowania o kolejne miejsca przy ul. Młynarskiej - napisał Jan Bronś. - Miasto żyje, zmienia się jego zagospodarowanie i tym samym zmieniają się potrzeby mieszkańców. Dobry gospodarz musi umieć reagować na te zmiany. Po konsultacjach i rozmowach z mieszkańcami Rynku i okolic zamierzam utrzymać strefę w tej części Miasta oraz stworzyć dodatkowe miejsca parkowania. Jeśli chodzi o strefę parkowania obok hali sportowej, sali widowiskowej, ZUS-u i Urzędu Skarbowego, zostanie ona zlikwidowana.