W pozbyciu się pamięciowych nawyków kierowcom nie pomogły ani apele policji i urzędników, ani prawidłowo ustanowione znaki. Do pierwszego zdarzenia na rondzie doszło już kilka dni po jego otwarciu. Od tamtej pory było jeszcze kilka innych zdarzeń, po których szkody wciąż są widoczne. W ubiegłym tygodniu do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec Oleśnicy. - Rondo ma zaledwie kilka miesięcy, a już się dosłownie sypie. To antywi-zytówka miasta- usłyszeliśmy. Podobnych głosów było jeszcze kilka.
Ale sprawa z naprawą ronda nie jest taka prosta, ponieważ wszelkie prace naprawcze muszą być najpierw poprzedzone przygotowaniem projektu m.in. organizacji ruchu podczas naprawy, a następnie uzyskaniem wszelkich pozytywnych opinii w tym zakresie. Tak przynamniej twierdzą miejscy urzędnicy.
- Zaraz po zdarzeniach i ustaleniu sprawców miasto wszczęło procedury związane z badaniami, wycenami i procedowaniem roszczeń odszkodowawczych. Były to procesy długotrwałe: ubezpieczyciele sporządzili swoje wyceny, których akceptacja byłaby dla miasta niekorzystna. Ostatecznie firmy ubezpieczeniowe zaakceptowały wyceny przygotowane przez miasto - powiedział nam Michał Skrzypek, asystent burmistrza i dodał, że cały proces naprawy powinien zakończyć się na przełomie kwietnia i maja.
Jak dodaje Michał Skrzypek w czasie naprawy, poza szczególnymi sytuacjami których nie można wykluczyć, rondo nie powinno zostać wyłączone z ruchu. -Kierowcy będą musieli jednak uważać na przewężenia - mówił i dodał: remont zrealizuje wykonawca ronda, a koszty pokryte zostaną z polis ubezpieczeniowych sprawców.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?