Zanim doszło do dyskusji nad skargą obecny na posiedzeniu burmistrz Michał Kołaciński zaproponował radnym, by ta część obrad odbyła się bez obecności mediów.
- W trakcie oceniania materiału pojawią się dane wrażliwe skarżącej, które mogą zostać upublicznione - argumentował. Propozycję burmistrza poparł radny Wojciech Brym. O jawności posiedzeń komisji mówili Paweł Bielański i Małgorzata Lipska. Zapytany o opinię radca prawny Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Marcin Dziki najpierw stwierdził, że nie powinien się wypowiadać, bo nie jest radcą miasta, ale za chwilę potwierdził obawy burmistrza. Ostatecznie wniosek formalnie złożony przez Bryma trafił pod głosowanie. Radni większością głosów zdecydowali, że dziennikarze powinni opuścić posiedzenie komisji.
- Pytanie, czy chodziło o ochronę byłej pracownicy ośrodka czy obronę pani dyrektor przed mediami - zastanawia się jeden z radnych. Z naszych informacji wynika, że podczas posiedzenia nie pojawiły się żadne dane tzw. wrażliwe, które mogłyby godzić w dobre imię skarżącej (zresztą ta poinformowała naszą redakcję wcześniej o swoich kłopotach z byłym pracodawcą i o skardze złożonej do rady miasta, red.).
Czego zatem obawiano się ograniczając jawność posiedzenia komisji? Czy naprawdę chodziło o dobro skarżącej czy może jednak o to, by dziennikarze nie upublicznili zastrzeżeń i pytań radnych i wyjaśnień dyrektorki?
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?