Po ostatniej sesji pozostał niedosyt – słowa „przepraszam” nie usłyszał nikt, pomimo że sytuacja sprzed miesiąca wymagała komentarza.
Za przebieg sesji odpowiada przewodniczący rady i to jego umiejętności oraz praca osób pod jego kierunkiem przesądzają o prawidłowości obrad. Oczekiwać należy praworządności i kultury zachowania będącej przejawem godnego sprawowania mandatu. W Radzie Miasta Oleśnicy jest to problem. Apogeum miało miejsce w trakcie wrześniowej sesji.
Apel o praworządność
Postulat zgodności z prawem pojawił się dwukrotnie.
Na początku sesji zaapelowałam do burmistrza i kierowników jednostek organizacyjnych o zaniechanie takiej organizacji pracy, która wymusza na radzie miasta naruszanie prawa. Apel nie był bezpodstawny – wynikał z dwu projektów uchwał przedkładanych przez MOPS: jeden przesłano zbyt późno, drugi był wadliwy.
Radni Oleśnica Razem na apel odpowiedzieli zbiorowym oburzeniem. Powstało pytanie: czy apel o przestrzeganie prawa jest czymś niezwykłym, czy może przedłożenie projektu uchwały w odpowiednim terminie jest sprawą zbyt błahą? Przyzwolenie na naruszenie statutu w tej sprawie rządzącego ugrupowania było oczywiste, bo zgodne z interesem rządzących. Przedsmak anarchii pozostał.
Problem wrócił w toku sesji. Konfliktogenna okazała się bierność przewodniczącego rady.
Zadane przeze mnie pytanie o możliwość zabrania głosu w trakcie omawiania uwag do studium zagospodarowania przestrzennego spotkało się z milczeniem przewodniczącego rady, ale zgodę wyraziła prelegentka. Moje wypowiedzi zawierały polemikę: wyjaśnienia, uzupełnienia i sprostowania wobec tez głoszonych przez prelegentkę. Przerwanie mych wypowiedzi w ich środku uznać należało za ograniczenia prawa do swobodnej wypowiedzi. Zdaniem radnego Pawła Bielańskiego z OR to naganne naruszenie statutu. Tym razem rządzące ugrupowanie wyraziło swą dezaprobatę, gdyż leżało to w interesie rządzących.
Ambiwalentny stosunek do prawa jest faktem.
Brak kultury
Wrześniowa sesja obfitowała w kontrowersyjne wypowiedzi.
Burmistrz skomentował moje działania w sprawie studium w sposób obraźliwy, przekraczający granice dopuszczalnej krytyki. Radny Paweł Bielański nie dostrzegał problemu w samodzielnym udzielaniu sobie głosu. Burmistrz także się nie powstrzymywał. Kwitowanie śmiechem przez radnych Oleśnica Razem zadawanych przeze mnie pytań również nie spotkało się z jakąkolwiek reakcją ze strony przewodniczącego rady.
Zachowanie wszystkich radnych na sali obrad znacznie odbiegało od standardu. Transmisja z obrad nie oddaje w pełni sytuacji. Głośne rozmowy radnych wymuszały przekrzykiwanie otoczenia. Siedzący przy stole obrad przewodniczący rady w ogóle nie reagował. To mnie wypadło przywołać radnych do porządku.
Na wrześniowej sesji hamulce rządzącym puściły, jednak w październiku nikt nie zwrócił na to uwagi, nikt nie przeprosił. Zdaniem burmistrza to norma. Nie sądzę.
Nic nie usprawiedliwia braku szacunku
Przyjmując mandat radny ślubuje wykonywać obowiązki godnie, rzetelnie i uczciwie. Nikt nie definiuje tych pojęć, zdając się na ich powszechne rozumienie. W trakcie wrześniowej sesji niewątpliwie zabrakło pierwszego elementu a kultura zachowania radnych i burmistrza na sesji pozostawiła niesmak.
Radnym najwyraźniej nie zależy na szacunku społeczności miasta, skoro o niego nie zabiegają. Trudno bowiem z szacunkiem odnosić się do kogoś, kto sam swoim postępowaniem nie wyraża szacunku dla innych.
W sytuacji, gdy reprezentowane są odmienne stanowiska, nie wszystkich stać na powstrzymanie się od agresji a przecież wystarczyłoby skupić się na merytorycznej, przedmiotowej stronie problemu a nie nie na jego autorze. Możemy prezentować odmienne stanowiska, ale wypowiedzi naruszające dobre imię, godność adwersarza, nie powinny mieć miejsca.
Problem tkwi w osobowości, w konieczności pokrycia własnych niedostatków poprzez umniejszenia wartości czyjejś pracy, czy też całej osoby. Być może źródłem problemu jest też brak czasu. Rozwiązanie mają w swych rękach mieszkańcy – powinni wybierać tylko takie osoby, które będą się w stanie zająć rzetelnym i uczciwym wykonywaniem obowiązków radnego czy burmistrza. Potrzeba godnego zachowania pojawi się w sposób naturalny.
Radny powinien mieć warunki do godnego sprawowania mandatu. To m.in. dostęp do projektów uchwał z odpowiednim wyprzedzeniem; to także dobrze zorganizowana praca komisji roboczych i rady w pełnym składzie. Ustawa o samorządzie gminnym odpowiedzialność za organizację prac rady powierza przewodniczącemu rady, dlatego odpowiedzialnością za niski standard etyczny obrad rady miasta obarczam przede wszystkim przewodniczącego rady Wiesława Piechówkę. O ile z wyrozumiałością należało podejść do ludzkiej niedoskonałości w pierwszym roku kadencji, to należy też zauważyć, że problem się pogłębia. Rada miasta powinna rozważyć, czy radny Wiesław Piechówka powinien nadal pełnić funkcję przewodniczącego.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?