Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarska klasa A: Za ciemno, aby dalej grać

Bartek Michalak
Czerwona kartka Płuciennika (niebieskie stroje) była zwrotnym punktem meczu Olimpia - Grom
Czerwona kartka Płuciennika (niebieskie stroje) była zwrotnym punktem meczu Olimpia - Grom fot. Bartek Michalak
Sędzia meczu Solnik Małych z Polonią Wrocław przerwał zawody w 76. min...

Na długo w pamięci utkwi spotkanie Polonii Wrocław z LZS-em Solniki Małe. Takie scenariusze nie zdarzają się zbyt często. Mecz został przerwany niespełna kwadrans przed końcem. Powód? – Polonia ustawiła mecz dopiero na godzinę 15. W końcówce było już zbyt ciemno, aby grać. Chłopaki już nie widzieli, gdzie jest piłka. Iarbiter zadecydował o przerwaniu meczu – wyjaśnia Mariusz Karakuła z Solnik Małych.
Do tego momentu padły trzy bramki, a zawodnicy z Solnik Małych wygrywali 2:1. Jako pierwsi bramkę zdobyli gospodarze, po tym jak jeden z graczy Polonii wykorzystał sytuację sam na sam. Do remisu doprowadził Kacper Magiera, a na prowadzenie solniczanie wyszli dzięki Pawłowi Matiaszewskiemu, który golkipera Polonii pokonał bezpośrednio z rzutu wolnego.
– Szkoda, że nie wykorzystaliśmy pozostałych okazji, bo mogło być i 4:1, a tak trzeba będzie bronić wyniku, bo mecz ma być dograny do końca. My napisaliśmy do związku, aby zaliczyli wynik z boiska. Czekamy na odpowiedź – kończy prezes LZS-u.

Polonia Wrocław - LZS Solniki Małe 1:2

Solniki Małe: P. Golimowski - R. Golimowski, Połap, Leszczyszyn, Doliński, K. Schubert, Janeczek, Magiera, Matiaszewski, Bezak, Napieraj.

Pewna kompletu punktów jest Olimpia Oleśnica, która podejmowała przy Brzozowej Grom Szczodrów. Zespół gości długo stawiał opór, ale ostatecznie przegrał aż 0:4. Przez pierwsze trzy kwadranse żadna ze stron nie zarysowała wyraźnej przewagi. Po jednej i drugiej stronie boiska piłkarze mieli też problemy z wykończeniem akcji, uderzając nieczysto lub niecelnie. W efekcie przed zmianą stron kibice nie doczekali się bramki.
Kluczowym momentem okazała się czerwona kartka, którą w końcówce pierwszej połowy obejrzał Daniel Płuciennik. Zawodnik Gromu Szczodrów do tego momentu był jedną z najjaśniejszych postaci ekipy gości na placu gry. A tuż po zmianie stron, wynik otworzył grający trener gospodarzy, Grzegorz Graf, z woleja umieszczając piłkę w bramce. Kolejne gole okazały się kwestią czasu. Dwa trafienia dołożył Dawid Kita, jedno strzałem z dystansu pod poprzeczkę, a drugiego po mierzonym strzale z rzutu wolnego. A końcowy rezultat ustalił Rafał Zadka.

Olimpia Oleśnica - Grom Szczodrów 4:0 (0:0)

Olimpia: Idziorek – Czarkowski, Graf (80. Tyczyński), Kaspryszyn (76. Kłoczko), Mrowicki, Kita, Wyrwał (65. Łaskawski), Sopart (65. Sajewicz), Mochocki, Konarski, Polak (71. Zadka).

W roli faworyta do spotkania z Orłem Pawłowice przystępował Dąb Dobroszyce, lecz na boisku piłkarze przyjezdnych za wiele do powiedzenia nie mieli. Niżej notowany Orzeł ograł zespół z Dobroszyc aż 5:1. Gościom mecz ułożyć się najgorzej jak to było możliwe. Już w 5. minucie z powodu urazu plac boju zmuszony był opuścić Paweł Kasina. Dwadzieścia minut później Orzeł wyszedł na prowadzenie, a po kolejnych dziesięciu wrocławski zespół prowadził już 2:0.
Jakby tego było mało, tuż przed końcem pierwszej odsłony czerwoną kartkę obejrzał drugi z braci Kasinów - Piotr, który ręką wybił zmierzającą do bramki piłkę. Rzut karny wykorzystali gospodarze i do przerwy było 3:0. Jedyną bramkę dla dobroszyczan (przy stanie 0:5) zdobył Patryk Raczkowski, ratując honor Dębu.

Orzeł Pawłowice - Dąb Dobroszyce 5:1 (3:0)

Dąb: Bartek Chrapek - Łacny (62. Matczak), Iwaszko, Paweł Kasina (5. Klimkowski, 70. Brandon Chrapek), Ł. Raczkowski, Pydymowski, Jachowicz, Piotr Kasina, Michalewski (79. Karkulowski), P. Raczkowski, Łoboda.

Zbytowa udała się na derbowe starcie do Międzyborza, z którego jednak wróciła na tarczy. Zenit wygrał 3:1. Jako pierwsi bramkę zdobyli goście ze Zbytowej. Z lewej strony boiska piłkę dośrodkowywał Bartosz Ciszewski, obrońcy Zenitu wybili futbolówkę pod nogi Przemysława Ciszewskiego, który przełożył piłkę na lewą nogę i uderzył w dalszy róg bramki Piotra Bagana.
Chwilę później, po podaniu Kamila Sztukowskiego, do wyrównania doprowadził Sylwester Płoch. W drugiej połowie bramki zdobywali już tylko gospodarze. Najpierw w polu karnym faulowany był Arkadiusz Smyczyński, a jedenastkę na gola zamienił Sztukowski. Kilkadziesiąt sekund później wynik po asyście „Smyka” ustalił Denis Lulkowski. a

Zenit Międzybórz - KS Zbytowa 3:1 (1:1)

Zbytowa: Balicki - Kowalski, Koperniak, Lisiak, Zwiernik, Ł.Ciszewski, P. Ciszewski, B. Ciszewski, Sus, Mazgaj, Jurkiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto