Długą dyskusję toczyli powiatowi radni na temat zmian w statucie Powiatowego Zespołu Szpitali. Opozycję oburzył fakt, że oddział wewnętrzny został wykreślony z dolnośląskich rejestrów jeszcze w grudniu. I nie poparto tego uchwałą rady powiatu.
Paragrafy i komisje
- Kiedy podejmowano próbę ratowania tego oddziału słyszeliśmy tłumaczenie, że nie ma powodów do obaw, bo przecież nie ma nawet uchwały rady powiatu w tej sprawie - mówił radny Jarosław Polański. - Tymczasem uchwały nie ma nadal, a oddział i tak został wykreślony. I to jeszcze w grudniu.
Posunięcie władz powiatu Jan Bronś nazwał absurdalnym rozumowaniem. - Uprawnienia rady nie są przestrzegane, a dyrekcji kompetencje przekraczane - grzmiał radny, ale jego tłumaczenie i krytyka nie przekonały starosty. - Proszę wskazać na przepisy prawne, które tego zakazują - mówił Wojciech Kociński. - Nie było umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia na oddział wewnętrzny w Sycowie, więc trzeba było ten stan usankcjonować - wyjaśniał, zapewniając, że powiat wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym, bo cofnięto wypowiedzenia sycowskim pielęgniarkom, a szpital czeka na rozstrzygnięcie konkursu w sprawie uruchomienia oddziału paliatywnego w Sycowie. Starostę wsparł Adam Jednoróg. - Sugerujecie, że dyrekcja szpitala zrobiła coś bez naszej zgody? Takiej kontroli jak jest nad szpitalem teraz nie było przez ostatnich kilkanaście lat, więc po co ta dyskusja? Paragraf chcecie komuś postawić, komisję śledczą powołać - krytykował opozycję radny PiS.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?