Nic bardziej mylnego. W niedzielę na własnym boisku podopieczni Grzegorza Maligi podejmowali ostatnią w tabeli Strzeliniankę Strzelin i ulegli 1:2. Zespół ze Strzelina do tej pory zgromadził cztery punkty na koncie, a zdobył je po spotkaniach z Widawą... Od samego początku bierutowianie ruszyli do ataku, ale po dziesięciu minutach gry nadziali się na kontratak, który zakończył się bramką dla gości. Marcin Walendzik i spółka na tę bramkę odpowiedzieli dziewięć minut później, a bramkarza Strzelinianki pokonał Szczepan Wróblewski.
Ostatni gol w tym meczu padł jeszcze przed przerwą i nie było to trafienie autorstwa bierutowskiego zespołu. Na pięć minut przed zakończeniem pierwszej odsłony Szymon Maliga po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki. W drugiej części gry idealną okazję do remisu miał Daniel Magiera, który wykonywał rzut karny podyktowany za faul na Mateuszu Feniku. „Havir” jednak nie zdołał wpisać się na listę strzelców, bo jego intencje przeczytał golkiper gości. Widawa w tabeli jest na dwunastym miejscu, mając 21 punktów. Teraz przed bierutowianami wyjazdowe spotkanie z Polonią Środa Śląska.
Widawa: S.Maliga – Skura, Ćwiek, Nowak, Walendzik, Szczypkowski(67' Chirowski), Mueller, Magiera, Wróblewski, Pluta(67' D.Maliga), Rachwał(46' Fenik).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?