Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Otwarci na ludzi czy zamknięci w gabinetach? Jak dyżurują nasze władze?

kk
Środa jest tym dniem, kiedy gabinety naszych włodarzy są otwarte dla mieszkańców. Sprawdziliśmy, czy łatwo się do nich dostać

Oficjalnie przyjmują raz w tygodniu. W wyznaczonych odgórnie godzinach możemy dostać się do naszego wójta lub burmistrza, najczęściej wcześniej anonsując swoją wizytę. Nieoficjalnie wielu samorządowców zapewnia, że są do dyspozycji mieszkańców dużo częściej i jeśli tylko pozwala im na to czas wysłuchują ich problemów w swoich gabinetach. Nie tylko w godzinach dyżurów.
Jak jest faktycznie? Mirosław Noga z Łuczyny zarzucał wójtowi Dobroszyc, że ten nie ma wyznaczonych godzin dyżurowania. Tymczasem okazuje się, że informacja o dyżurach wójta znajduje się w biuletynie informacji publicznej. Artur Ciosek wyznaczył swoje dyżury na środę. Na mieszkańców czeka w godzinach od 14 do 17.
Tego samego dnia można umówić się na spotkanie z burmistrzem Oleśnicy i jego zastępcą. Michał Kołaciński i Jarosław Sadowski spotykają się z oleśniczanami pomiędzy godziną 14 a 16.30. Podczas jednego dyżuru w gabinetach na najwyższym piętrze ratusza pojawiła się zazwyczaj około dziesięciu osób. - Nie zapisujemy mieszkańców z miesięcznym wyprzedzeniem, bo potem może się okazać, że burmistrz musi wyjechać lub odbyć ważne spotkanie i byłby kłopot - mówi Dorota Kowalska-Dwornik, prowadząca sekretariat burmistrza. - Dlatego najlepszym rozwiązaniem są zapisy w poniedziałki. Rzadko zdarza się, by nie można było dostać się do pana burmistrza w tym samym tygodniu.
W Urzędzie Gminy Oleśnica także środa jest dniem, w którym można spotkać się z wójtem. Marcin Kasina - jeśli nie ma innych spotkań służbowych - czeka na mieszkańców od godz. 10 rano i przyjmuje ich do popołudnia.
- Czasem można się umówić na spotkanie z panem wójtem z dnia na dzień, czasem trzeba kilka dni poczekać - słyszymy w sekretariacie urzędu.
Podobnie wygląda sytuacja w Bierutowie. W środowe południe na mieszkańców czekają burmistrzowie Władysław Kobiałka i Andrzej Czechowski. - Z umówieniem się na spotkanie nie na żadnego kłopotu - zapewnia pani w sekretariacie. - Nawet jeśli danego dnia nie ma burmistrza, bo ma sprawy poza urzędem, na miejscu jest jego zastępca.
Weronika Szałek z sekretariatu starosty zapewnia, że choć przyjmowanie petentów jest ustalone na konkretne środowe godziny, mieszkańcy przyjmowani są tak, by to im było najwygodniej. - Urzędowe godziny dyżurów to czas od 8 do 10, a potem od 15.45 do 16.15 - mówi urzędniczka. - Ale jeśli komuś pasuje na przykład godzina 14, a pan starosta nie ma wtedy jakiś ważnych spraw lub wyjazdu poza urząd, staramy się być elastyczni i przyjmować trochę wcześniej.
Z umówieniem się do Wojciecha Kocińskiego nie ma wielkiego problemu. - Czasem wystarczy zadzwonić kilka dni wcześniej, czasem dzień przed środą - zapewnia nasza rozmówczyni.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto