Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oleśnica: Z PKP nie ma wyjścia

KK
Kładka prowadząca na oleśnicki dworzec jest od kilku lat kartą przetargową kolei w rozmowach z urzędem
Kładka prowadząca na oleśnicki dworzec jest od kilku lat kartą przetargową kolei w rozmowach z urzędem fot. Grzegorz Kijakowski/Oleśniczanin
Kolej zamknęła kładkę na oleśnicki dworzec. Pasażerowie znów muszą nadrabiać drogi. Najgorzej było po ulewie w ostatni czwartek

Czytelniczka, która odwiedziła nas w piątek w redakcji nie kryła wzburzenia. - Wczoraj wieczorem wracałam pociągiem z pracy we Wrocławiu - opowiadała. - To było zaraz po tej ulewie. Po wyjściu z pociągu okazało się, że nie mam jak wydostać się z peronu. Przejście podziemne było zalane, więc pozostały tory. Potem problemem okazało się wyjście poza ulicę Kolejową. Pod wiaduktem stała woda, a kładka została zamknięta. To skandal!

Podobnych głosów od blisko tygodnia jest wiele. Oburzenia nie kryją zwłaszcza ci, którzy na co dzień muszą korzystać i z usług PKP, i z kładki prowadzącej na dworzec. A ta - kolejny raz - została zamknięta. Dlaczego? Wyjaśnienie rzecznika PKP Nieruchomości jest podobne do tego sprzed kilkunastu miesięcy. - Zamknęliśmy kładkę nad torami przy dworcu w Oleśnicy ze względu na jej zły stan techniczny, który mógłby zagrażać zdrowiu i życiu osób z niej korzystających - wyjaśnia nam Bartłomiej Sarna. I podkreśla, że kolej nie pozostawia sprawy. - Wystosowaliśmy pismo do burmistrza z prośbą o współpracę przy utrzymaniu kładki, która jest ważnym ciągiem komunikacyjnym nie tylko dla podróżnych, ale również, a może przede wszystkim dla mieszkańców Oleśnicy - mówi Sarna. - Taka współpraca nie jest niczym niezwykłym. Porozumienie w zakresie utrzymania kładki mamy podpisane na przykład z Żarowem.

Inne zdanie mają na ten temat władze Oleśnicy. - Zły stan techniczny kładki oraz troska o bezpieczeństwo mieszkańców, to w moim odczuciu bardziej powody do przeprowadzenia wreszcie gruntownego remontu urządzenia, a nie jego zamknięcia - mówi burmistrz Jan Bronś, który uważa ponadto, że kolejnym oburzającym zabiegiem zarządcy nieruchomości należącej do firmy PKP jest sugerowanie opinii publicznej nie wprost obowiązku współfinansowania remontu urządzenia przez miasto. - Konieczne jest w tym miejscu zwrócenie uwagi na fakt, że stan drogi prowadzącej na dworzec leży tylko i wyłącznie w interesie podmiotu, który z eksploatacji kładki przez swoich klientów czerpie zyski - twierdzi burmistrz Oleśnicy. - Można nawet powiedzieć, że zapewnienie możliwości dotarcia swoim klientom do miejsca świadczenia usługi jest podstawowym zadaniem każdego przedsiębiorcy.

- Nie życzę nikomu tego, co przeżyłam w ostatni czwartek - mówi nam rozżalona oleśniczanka. - Czułam się jak w pułapce. Ściągnęłam buty i boso wróciłam do domu, ale nie wyobrażam sobie, żeby taka sytuacja miała się powtórzyć. Burmistrz określa zachowanie kolei jako mało przejrzyste. - Dlaczego miasto jako ostatnie dowiedziało się o zamknięciu kładki - pyta.

Co dalej
Stanowiska obu stron są najlepszym dowodem na to, że kładka - jeszcze długo - nie zostanie oddana podróżnym. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że została zamknięta na zawsze. Urząd nie zamierza ustąpić, bo nie poczuwa się do płacenia za cudzą własność. PKP daje do zrozumienia, że nie stać ich na wykonanie remontu. Odpowiedź na pytanie, kto w takiej sytuacji znalazł się w najgorszej sytuacji jest prosta: pasażerowie.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Daj nam znać! NAPISZ DO NAS PRZYŚLIJ SMS lub ZADZWOŃ 502 499 837

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto