Oleśnica: Ta rudera się zawali

Lokatorzy z Traugutta 12 są załamani. - Oleśnica pięknieje, to fakt, ale my nadal mieszkamy jak w slamsach. I to przy samym Rynku - mówią. Jak można pomóc lokatorom z komunalnych mieszkań? Czy to w ogóle możliwe? Wykup lokalu użytkowego w ich budynku zahamował jakiekolwiek prace remontowe w tej nieruchomości.

Sprawa beznadziejna?

Feralna nieruchomość to pięć mieszkań należących do miasta i jeden prywatny lokal użytkowy. - I w tym jest największy problem - słyszymy w firmie zarządzającej budynkiem.
- Miasto ma większość udziałów, ale w przypadku takiej małej wspólnoty zgodę na jakikolwiek remont czy podniesienie funduszu remontowego muszą wyrazić obaj właściciele. W ubiegłym roku firma Dom, bo to ona zarządza budynkiem, wystąpiła o dotację do miasta. I dostała ją. - Straciliśmy pieniądze na remont dachu, bo nie mieliśmy zgody na zaciągnięcie kredytu - mówi przedstawicielka firmy. - Tak samo jest z funduszem remontowym. Podwyższenie go w znacznym stopniu nie jest praktycznie możliwe. Prywatny właściciel nie chce o tym słyszeć.
Ze strony miasta uzyskaliśmy potwierdzenie zgody na podwyższenie funduszu lub zaciągnięcie kredytu. - To jeden z najgorszych budynków, ale jest tam wspólnota, więc obowiązują pewne zasady - usłyszeliśmy.

Ślimaki wchodzą do domu

Największe bolączki kamienicy to przeciekający dach. Ale o pomstę do nieba woła także klatka schodowa, murszejące mury.
- Sąsiadka z góry walczy o dach, do mojego mieszkania latem wchodzą z dworu ślimaki - mówi lokatorka z parteru. - Jesteśmy załamani, bo nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić.
Właściciel lokalu użytkowego, który blokuje jakiekolwiek prace remontowe w kamienicy, przebywa za granicą. Nie można się z nim skontaktować. Prośbę o ustosunkowanie się do problemu nieruchomości wysłaliśmy do jego pełnomocnika, adwokata Michała Bąby. Do dnia zamknięcia tego wydania gazety nie uzyskaliśmy odpowiedzi na to pytanie.