Oleśnica: Szybki kurs przed porodem (ZDJĘCIA)

Kinga i Mateusz Sokół chcą jak najlepiej przygotować się do przyjścia na świat ich pierwszego dziecka. Stąd pomysł na uczestnictwo w zajęciach szkoły rodzenia.
- W naszej rodzinie nie ma małych dzieci, nie ma więc od kogo czerpać doświadczenia, nie ma kogo podpytać - zdradza nam pani Kinga, która niebawem przywita na świecie swoją córeczkę. Jeszcze latem mamą zostanie także Joanna Telka-Dudkowska. - Pewniej się czuję po spotkaniach z panią położną, dużo się uczę - mówi ciężarna, której w zajęciach towarzyszy mąż Michał. Oboje chcą razem przywitać swoje dziecko na świecie, podczas porodu rodzinnego. Wiadomo, że przyjdzie na świat w oleśnickim szpitalu.
- Ostatnio wiele mam decyduje się na porody właśnie u nas - cieszy się położna Grażyna Strzałka. - W lipcu urodziło się na oleśnickiej porodówce 73 dzieci, a i sierpień mamy bardzo pracowity.
Pani Grażyna jest jedną z ośmiu oleśnickich położnych, które prowadzą zajęcia w szkole rodzenia (pozostałe położne to: Jadwiga Nagórna, Ewa Nowak, Beata Pona-Jabłońska, Alina Piskorska, Dagmara Muzaj i Ewa Florianowicz). A szkoła, od niedawna, ma nową siedzibę. Na terenie internatu przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych przy ul. Wojska Polskiego. Sala do zajęć znajduje się na parterze, jest duża i przestronna. Ciężarne i ich najbliżsi mają znakomite warunki, by ćwiczyć i słuchać wykładów.- Na kurs składa się dziesięć godzinnych spotkań - mówi pani Grażyna. - Chcemy w tym czasie przedstawić ciężarnej całą drogę, od momentu, gdy trafi na oddział położniczy do czasu aż opuści go wraz z dzieckiem. Uczymy panie jak oddychać w trakcie porodu, jak dbać o swoje piersi po porodzie, jak karmić maluszka, jak się nim zajmować podczas pobytu w szpitalu, co można na oddziale. Panie po szkole rodzenia są na pewno bardziej świadome, lepiej z nami współpracują, gdy akcja porodowa już się zacznie. Na kurs trafiają panie w 28-30 tygodniu ciąży. Głównie te, które rodzą po raz pierwszy, czyli tzw. pierwiastki. Ale są wyjątki. - Mam 12-letniego syna, ale wiele rzeczyz czasu, gdy byłam w pierwszej ciąży zwyczajnie zapomniałam - zdradziła nam jedna z oleśniczanek, którą spotkaliśmy w czwartek na kursie.