Przez wiele lat przy ul. Okrężnej w niewielkim budynku należącym do miasta działała stołówka charytatywna. Ratusz udostępniał lokum, parafia św. Jana dbała o zaopatrzenie kuchni. Społecznie obiady dla co najmniej 40 osób dziennie gotowała Barbara Teterwak (za tę ciężką pracę oleśniczanka dostała nawet Nagrodę Oleśnicy, red.).
Dwa lata temu stołówka została zlikwidowana a, budynek w którym się mieściła wyburzony. Zdaniem radnego Józefa Stojanowskiego samorząd powinien pomyśleć o reaktywacji jadłodajni dla najuboższych.
- Rozmawiałem na ten temat z wieloma osobami, mam aprobatę ks. Ozimka. On też widzi taką potrzebę. Moim zdaniem rolą miasta mogłoby być udostępnienie lokalu - uzasadniał.
Ale urzędnicy widzą to inaczej. Wiceburmistrz Henryk Bernacki takimi oczekiwaniami jest zdziwiony.
- Przy ul. Bocka znajduje się stołówka, z której każdy potrzebujący może skorzystać - udowadnia. - Prowadzi ją miasto. Dajemy lokal, utrzymujemy pracowników. A z obiadów może tu skorzystać każdy, kto nie ma dochodów lub są one bardzo niskie.
Dziennie w miejskiej stołówce jest wydawanych około stu dwudziestu posiłków.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
