Maciej Sepetowski: Od dziecka chciałem zostać piłkarzem

W jakim klubie wiosną 2014 będziemy oglądać Macieja Sepetowskiego?
Myślę, że będzie to Pogoń chociaż muszę poczekać, bo szykują się zmiany w klubie i tak naprawdę to jeszcze nic nie wiem na ten temat.

Ta runda z całą pewnością nie należała do udanych. Ostatnie miejsce w lidze, indywidualnie tylko jeden gol i przestrzelony rzut karny…
To z pewnością jeden z najgorszych okresów w moim życiu, podejrzewam że w całej historii Pogoni niewiele takich było. Indywidualnie również blado to wyglądało. Jeden gol, mało asyst, spodziewałem się czegoś więcej. Jedyny pozytyw to brak kontuzji, z czym od kilku lat był spory problem.

Śmiało można powiedzieć, że jako jedyny, z liczących się graczy, bez względu na sytuację w zarządzie postanowiłeś zostać w klubie. Co cię do tego skłoniło, aby nie ruszać się z Brzozowej?
Zostałem, ponieważ może to zabrzmi dziwnie dla kogoś, ale Pogoń jest dla mnie ważna. Gram w tym klubie już 10 lat, poznałem tu wielu ludzi z którymi się zaprzyjaźniłem, wielu trenerów od których nauczyłem się mnóstwo pozytywnych rzeczy. Poza tym w Oleśnicy są bardzo dobre warunki do treningów przez cały rok. To też był czynnik za.

Jaka jest Twoja opinia, dlaczego tak wielu zdolnych zawodników woli grać w A-klasie lub okręgówce niż w IV-ligowym klubie z tradycjami jakim jest oleśnicka Pogoń?
To trudny temat. Wielu z nich ciężko połączyć obowiązki zawodowe z trenowaniem w tygodniu. Jeszcze nie dawno w III lidze treningi były codziennie po 2 godziny plus mecze w weekend, gdzie wyjazdy trwały cały dzień. To sporo czasu i dużo wyrzeczeń. Prawdą jest, że bardzo dużo zawodników nie dostało prawdziwej szansy by się pokazać, kilku z nich jej nie wykorzystało. Znasz szatnie drużyny piłkarskiej więc wiesz, że psychicznie trzeba być mocnym, żeby wejść do grupy ludzi, którzy się dobrze znają i odgrywać tam jakąś znaczącą role.

Masz bardzo dobrą technikę użytkową, potrafisz myśleć na boisku, Twoim atutem jest także strzał z dystansu i przegląd pola. Fani Pogoni mówią, że charakterystyką gry przypominasz im Mariusza Marka. Mimo 24 lat masz jeszcze aspirację, by grać wyżej ?
Piłka nożna dla mnie to przede wszystkim miło spędzany czas i hobby. Gram odkąd pamiętam i od dziecka chciałem być zawodowym piłkarzem. Jest to moje marzenie, ale myślę że pozostanie już tylko marzeniem.
W tej rundzie byłeś kapitanem zespołu. Jak oceniasz potencjał swoich młodszych kolegów?
Bycie kapitanem w tak młodym zespole to duża odpowiedzialność i ciekawe doświadczenie. Potencjał ci zawodnicy mają ogromny. Zostali rzuceni do piłki seniorskiej praktycznie bez wsparcia kogoś starszego. Popełnialiśmy w rundzie jesiennej masę prostych błędów, jednak one będą pojawiały się coraz rzadziej. Za 2 lata wśród swoich rówieśników ci chłopcy będą mieli sporą przewagę.

Widzisz jeszcze przyszłość seniorskiej piłki w Oleśnicy, w pozytywnych barwach?
Wiosna w Pogoni może być ciężka. Natomiast już od następnego sezonu będzie na pewno lepiej. W Oleśnicy jest bardzo dużo ludzi, którzy mają Pogoń w sercu i nie pozwolą jej upaść. Dlatego mam pewność co do przyszłości naszego klubu. Musi być dobrze.

A Twoje sportowe i osobiste cele na 2014 rok?
Osobiście chciałbym jedynie, żeby nowy rok był odrobinę lepszy od poprzedniego. Sportowo to w rundzie wiosennej musimy pokazać potencjał o którym mówiłem, powalczyć w każdym meczu, żeby zaczęto traktować nas poważnie, a nie jak się często słyszy, jak pośmiewisko. W najbliższej przyszłości chciałbym również z moimi przyjaciółmi z boiska , byłymi zawodnikami Pogoni, wygrać zakładówkę.