Klasa A: Grad bramek w derbach Zbytowej i Solnik Małych

Jak to w przypadku derbowych pojedynków bywa, emocji nie zabrakło. Była twarda walka, czerwona kartka i rzuty karne. Lepiej w spotkanie weszli gospodarze ze Zbytowej. Po upływie niespełna kwadransa, dogranie od Pawła Jurkiewicza uderzeniem głową zamienił na bramkę Bartosz Ciszewski.

Później było już tylko gorzej dla zbytowian. Zaczęło się od tego, że w polu karnym Piotr Skuza faulował Pawła Bezaka, za co obejrzał czerwony kartonik. Wprowadzony z ławki rezerwowych Piotr Balicki nie zdołał obronić strzału Mateusza Napieraja z jedenastu metrów, a tuż przed przerwą musiał sięgnąć do siatki po raz drugi. Ponownie na listę strzelców wpisał się Napieraj i do szatni piłkarze schodzili przy stanie 2:1 dla LZS-u.

Oscar za scenariusz
To był jednak dopiero początek emocji i zwrotów akcji. Po zmianie stron Zbytowa zdołała odrobić stratę z nawiązką. Dwie minuty po wznowieniu gry Jacek Chodorowski uderzył na bramkę, piłka odbiła się od jednego z graczy LZS-u i wpadła do bramki. Kilka minut później kolejną bramkę dołożył Łukasz Mazgaj, który wykończył podanie B.Ciszewskiego i zrobiło się 3:2 dla KS-u. Na remis odpowiedział głową po rzucie rożnym Łukasz Stęplowski, a na kwadrans przed końcem Napieraj skompletował hat-tricka, na raty strzelając drugi w meczu rzut karny i było 4:3 dla Solnik. Te z prowadzenia cieszyły się dwie minuty, bo z rzutu wolnego w samo okienko trafił Chodorowskiego. Bohaterem gości został niezawodny „joker” - Kacper Magiera, który dwukrotnie trafił do siatki, przypieczętowując wygraną LZS-u 6:4.

Zbytowa - Solniki 1:2 (4:6)

Zbytowa: Skuza- Kowalski, Chodorowski, Koperniak, Zwiernik, B.Ciszewski, Ł.Ciszewski, Jurkiewicz (4. Sus), Miarka (21.. Balicki), Lisiak, Mazgaj (75. Zbylut).
Solniki Małe: Pustelnik- Czachor, Janeczek, Doliński, R.Golimowski, W.Stęplowski
(46. Magiera), Ł.Stęplowski (70. Szymański), Czyż (85. Lubojański), Bezak, Napieraj (88. Pstrocki), Głód (74. Matiaszewski).

Derby też dla Dębu
Derbowy pojedynek miał miejsce nie tylko w Zbytowej , ale również w Dobroszycach, gdzie Dąb podejmował Zenit Międzybórz. Bohaterem gospodarzy został Mateusz Surma. To on już w 2. minucie spotkania wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Zespół Krzysztofa Michalewskiego cieszył się z wyniku 1:0 zaledwie kilka minut, bo szybko stan rywalizacji wyrównał Sebastian Żurek.

I kiedy wydawało się, że do przerwy zakończy się na remisie znów przypomniał o sobie Surma, bramką “do szatni” ponownie dając Dębowi prowadzenie. W drugiej połowie dobroszyczanie postawili kropkę nad i trafieniem Damiana Matczaka z rzutu karnego w 70. minucie, wygrywając pewnie całe spotkanie 3:1.

Dąb - Zenit 3:1 (2:1)

Dąb: Chrapek - Matczak, Ł.Raczkowski, Zalewski, Paweł Kasina (77. Michalewski), Jachowicz, Surma, Mejta, P.Raczkowski (75. Łacny), Łoboda (80. Żuraw), Iwaszko (70. Piotr Kasina)

Nie lubią Polaka
Ze zwycięstwa 3:1 cieszyła się również Olimpia Oleśnica, która na wyjeździe pokonała 3:1 Orła Pawłowice. Zmorą rywali kolejny raz okazał się Sławomir Polak, który z pewnością nie kojarzy się kibicom Orła pozytywnie, bo napastnik w dwóch meczach tego sezonu przeciw ekipie z Pawłowic zdobył aż cztery bramki.
Dwie strzelił w Oleśnicy (dając Olimpii wygraną 2:1) i dwie dołożył w miniony weekend, najpierw otwierając wynik w 9. minucie, a potem, już w drugiej odsłonie, ustalając końcowy rezultat. Oba trafienia rozdzieliły honorowa bramka gospodarzy (wcześniej mieli jeszcze szansę na gola z rzutu karnego, ale “jedenastkę” obronił Tomasz Idziorek) oraz będący ozdobą meczu strzał w samo “okienko” w wykonaniu Macieja Sepetowskiego.

Orzeł - Olimpia 1:3

Olimpia: Idziorek – Rzepka (87. Wyrwał), Graf, Mrowicki, Mogiełka (88. Kłoczko), Kita, Olczykowski (85. Hałapacz), Sepetowski, Sopart, Mochocki, Polak (70. Piasecki).