Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kandydatka na burmistrza Oleśnicy: Brakuje nowych pomysłów

Katarzyna Kijakowska
Najważniejsza jest dla mnie opinia oleśniczan - mówi Halina Dzięgło. Z kandydatką na burmistrza Oleśnicy o kampanii i wizji rozwoju miasta rozmawia Katarzyna Kijakowska

Odważna kobieta z Pani. Jak widzi Pani swoje szanse w starciu z mężczyznami?
Czy jestem odważna, nie wiem. Wiem natomiast, że kobieta–burmistrz mogłaby wnieść nową jakość. Jestem przekonana, że kobiety na stanowiskach są lepiej zorganizowane, myślą i – co najważniejsze – potrafią działać zespołowo. Do tego są dobrze wykształcone, skuteczne i potrafią rozmawiać z ludźmi. Kobiety łatwiej nawiązują kontakt, potrafią rozmawiać ponad podziałami. Moja energia, umiejętność analizy i organizacji połączone z konsekwencją działania są gwarantem sukcesu. Szanuję ludzi, dlatego mam z mieszkańcami naszego miasta bardzo dobry kontakt.

A jest Pani dobrze przygotowana do pracy na tak ważnym stanowisku?
Mam odpowiednie wykształcenie i doświadczenie. Od powstania samorządu pracuję w jego strukturach. Potrafię nie tylko skonstruować budżet, ale i kierować pracą współpracowników. Stykałam się z różnymi środowiskami, więc znam ich problemy. Moja praca zawodowa i społeczna pokazuje, że jestem osobą, która widzi człowieka indywidualnie, jego trudności, pracę, uczciwość i kompetencje. W urzędzie miasta i samorządowych jednostkach organizacyjnych pracują fachowcy. Z ich doświadczeń chciałabym skorzystać. Mój program to propozycja przedstawiona po to, żeby oleśniczanie mogli zaprezentować swoje uwagi, dodać nowe pomysły. Najważniejsza jest dla mnie opinia mieszkańców.

Co będzie mottem kampanii?
Moje motto brzmi: „Oleśnica to my. Jaka będzie, zależy od nas”. Dzieci i młodzież to największe bogactwo społeczeństwa. Do nich należy przyszłość. Od tego, jaki damy im start, zależy kim zostaną i co osiągną. Obecny burmistrz zrealizował wiele inwestycji, zwłaszcza w dziedzinie rekreacji i sportu, ale są to inwestycje, które nie tworzą nowych miejsc pracy. Zatrudnienie znalazło kilka, może kilkanaście osób. Za to koszty realizacji tych inwestycji idą w dziesiątki milionów złotych. Musimy przekonać młodych ludzi, którzy tu się urodzili i kochają to miasto, aby chcieli związać swoją przyszłość z Oleśnicą, ale do tego niezbędne jest stworzenie im miejsc pracy godnie opłacanej. Konieczne jest partnerstwo publiczno-prywatne. Otworzymy się na dialog ze społeczeństwem. Do tego potrzebna jest zmiana sposobu myślenia – na otwarty i pozytywny, a także wiara w dobre intencje partnerów i zrozumienie ich racji.

Do wyborów został niecały miesiąc. Jak będzie Pani przekonywała mieszkańców do oddania na nią głosów?
Oleśnica bardzo się rozwinęła pod 20–letnim zarządem obecnego burmistrza. Brak jednak pomysłów nowatorskich, brak nowych miejsc pracy. Mamy rozbudowaną infrastrukturę sportową, ale nie odbywają się u nas żadne znaczące zawody. Te inwestycje zaczną generować coraz większe koszty. Dziś pozyskanie inwestora jest trudne, ale nie niemożliwe. Musi jednak powstać profesjonalny program określający strategię promocji naszego miasta wśród inwestorów – by nasza propozycja była konkurencyjna wobec innych, podobnych do Oleśnicy miast. Wkrótce przedstawię swój program wyborczy. Moich oponentów proszę o spokojną oraz uczciwą kampanię.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto