A-klasa: Czerwono w Solnikach, Olimpia górą w derbach

Sygnał do ataku dał Olimpii Oskar Olczykowski. Najpierw bez powodzenia uderzył z dystansu, ale w 32. minucie otworzył wynik trafieniem po rykoszecie z rzutu wolnego. Na boisku iskrzyło, w efekcie czego sędzia dwukrotnie sięgał po czerwone kartki. Jeszcze przed przerwą za dwa faule z boiska wyleciał Michał Schubert, a w drugiej połowie czerwony kartonik obejrzał Łukasz Madej, który był już poza placem gry z powodu zmiany. Zespół Solnik miał okazję do wyrównania. Paweł Bezak w dogodnej sytuacji uderzył obok bramki, a piłka po strzale Krzysztofa Schuberta minimalnie minęła bramkę Tomasza Idziorka. Drugą odsłonę lepiej zaczęli goście z Oleśnicy. Sławomir Polak jednym zagraniem minął obrońców i bramkarza, podwyższając rezultat. Chwilę później w znakomitej sytuacji Polak strzelił obok bramki. W znakomitej okazji zimnej krwi zabrakło także Grzegorzowi Mochockiemu. Z drugiej strony boiska dwukrotnie „Idziora” postraszył Kacper Magiera. Najpierw zza pola karnego uderzył w poprzeczkę, a później jego mocny strzał z trudem obronił Idziorek. Wynik nie uległ zmianie i z wygranej 2:0 cieszyła się Olimpia. -Mogliśmy spokojnie strzelić jeszcze ze trzy bramki, lecz chłopaki mieli rozregulowane celowniki, a w niektórych sytuacjach zabrakło im opanowania. W pierwszej połowie byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Nasz przeciwnik wyprowadził może ze dwie groźne kontry. Druga połowa wyglądała kiepsko, choć graliśmy w przewadze. Chłopaki chyba zbyt wcześnie uwierzyli, że kolejne bramki to kwestia czasu - ocenił po meczu trener Grzegorz Graf.

LZS Solniki Małe - Olimpia Oleśnica 0:2 (0:1)

Bramki: Olczykowski (32), Polak (58)
Solniki Małe: P. Golimowski – Czerniecki, Chachor, M.Schubert, Made (62.Połap), Janeczek, Doliński, R. Golimowski, K. Schubert, Napieraj, Bezak (62.Magiera).
Olimpia: Idziorek – Wyrwał, Graf, Kita, Kłoczko, Konarski, Olczykowski, Konarski, Mochocki, Rzepka (50.Łaskawski), Polak (85.Tyczyński).

Na tarczy wrócił z Minkowic Oławskich dobroszycki Dąb. Wynik otworzył w 20. minucie Szymon Dacków. Do szatni wyrównał jednak Wojciech Jaszczyszyn. Dziesięć minut po wznowieniu gry na 2:1 dla Huraganu trafił Dawid Godlewski, a w 70. minucie było już 3:1 dla gospodarzy: na listę strzelców wpisał się Jakub Białecki. Chwilę później oba zespoły grały w osłabieniu. W ekipie Huraganu czerwoną kartką ukarany był Stanisław Zakliński, a zespół gości osłabił Paweł Ka-sina. Pięć minut przed końcem spotkania rozmiar porażki zmniejszył Arkadiusz Jachowicz. - Trzy czwarte meczu mieliśmy piłkę i dostaliśmy w łeb. Nie do pomyślenia. Już w pierwszej połowie mogliśmy prowadzić dwa lub trzy do zera. O późniejszej przegranej zadecydowały nasze indywidualne błędy. Pierwsza akcja to złe przyjęcie, kontra i gol. Kolejne dwie też niedokładne podania i podobny scenariusz. Mieliśmy szansę odwrócić losy meczu, ale jak się z kilku czy z metra nie trafia, to się kończy, jak się skończyło – mówi po meczu trener Krzysztof Michalewski.

Huragan Minkowice - Dąb Dobroszyce 3:2 (1:2)

Bramki: Dacków (20, Jachowicz (85)
Dąb Dobroszyce: Zalewski – Dacków, Iwaszko, Jachowicz, Kasina, Knysak, Łoboda (83.Żuraw), Mejta, Michalewski, P. Raczkowski, Ł. Raczkowski (78.Matczak).

Zbytowa uległa u siebie 0:4 Skrze Wojnowice. Łupem bramkowym w zespole gości podzielili się Patryk Jarosz oraz najskuteczniejszy w tym zespole Dawid Fabisz. Obaj dwukrotnie pokonali Piotra Balickiego. W drużynie gospodarzy zniwelować wynik próbowali Karol Klat oraz Bartosz Ciszewski, lecz bramkarz Skry nie dał się w tym spotkaniu zaskoczyć.

KS Zbytowa - Skra Wojnowice 0:4 (0:3)

KS Zbytowa: Balicki – Kowalski, Koperniak, Kaliński, Lisiak, Ł. Ciszewski, B. Ciszewski, Jurkiewicz, K. Klat(38 Skalny), Sus, Mazgaj.