Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zygmunt Fedyk jest ikoną w gminie Bierutów

Karolina Jurek
Miastu, w którym mieszka oddał całe serce. Przez lata społecznie działał dla miasta i gminy Bierutów. O swoich dziejach, sytuacjach z przeszłości i zdobytych doświadczeniach opowiada nam Zygmunt Fedyk, aktywny do dziś działacz z Bierutowa.

Pan Zygmunt pochodzi ze Kresów, ale po wojnie w bydlęcych wagonach trafił wraz z rodziną do Twardogóry. Tam skończył szkołę podstawową i liceum. Dalszą edukację kontynuował na filologii polskiej we wrocławskim Studium Nauczycielskim. Po latach zapewnia, że doskonale pamięta dzień kiedy otrzymał propozycję pierwszej pracy w zawodzie w Szkole Podstawowej w Bierutowie.

- Inspektor szkolnictwa Sylwester Cierpka przyjechał i powiedział, że potrzebuje dwóch nauczycieli - wspomina pan Zygmunt. - Pojechaliśmy ja i kolega matematyk Jerzy Pietroń. Tak to się wszystko zaczęło - mówi.
Na początku nauczyciele otrzymali lokum w szkole. - Spaliśmy na stole do ping-ponga, później kupiliśmy łóżka, a z czasem otrzymaliśmy mieszkania - wspomina z uśmiechem Fedyk, który przyznaje, że w fachu nauczycielskim czuł się jak ryba w wodzie. - Z udziałem innych nauczycieli organizowałem wiele działań. - Był teatrzyk, który cieszył się zainteresowaniem, a w 1957 roku założyłem i kierowałem też męską drużyną harcerską - mówi pan Zygmunt i podkreśla, że ośrodek ZHP w Bierutowie po dziesięciu latach działalności otrzymał sztandar. - Mieliśmy jedną z najlepiej wyposażonych szkół w okolicy. Ludzie z miasta przychodzili do naszej placówki, żeby oglądać telewizor, bo dawniej w całej miejscowości było ich zaledwie kilka sztuk- mówi Fedyk, który w swojej karierze zawodowej pełnił funkcję kierownika, a później dyrektora szkoły, w tym także dyrektora gminnych szkół. -W dowód uznania za m.in. moje zasługi otrzymaliśmy także sztandar i imię dla szkoły - mówi Fedyk i podkreśla, że w pracę na rzecz szkoły i społeczeństwa włożył całe swoje serce.

Kłody pod nogi
Czasy swojej działalności społecznej pa n Zygmunt wspomina z uśmiechem, ale jak się okazuje nie zawsze było miło.
- Swoje życie, to jak ono się potoczyło, doświadczenie zawodowe wygrałem ciężką pracą, mimo tego, że dawne czasy były przepełnione polityką, ja nigdy nie przynależałem do partii i może dlatego też kilka osób rzucało mi kłody pod nogi - mówi nam pan Zygmunt, który przez blisko dziewięć lat był również naczelnikiem miasta i gminy Bierutów. Dziś ciepło wspomina zespół, z którym było mu dane współpracować. To m.in.: Teresa Sobczak, Wiesława Smoczyńska, Pelagia Tarnowska, Stanisław Dubowiecki i Barbara Bielecka.

- Niestety przez czas mojej działalności poznałem się na niektórych ludziach, wśród tych “ atakujących” nie brakowało moich uczniów, którzy dawniej traktowali mnie niemal jak ojca. To było chyba najbardziej przykre - mówi ze smutkiem pan Zygmunt i dodaje.- Moje dobre imię wróciło wtedy kiedy otrzymałem tytuł honorowego obywatela miasta i gminy Bierutów. - To była dla mnie wyjątkowa chwila - dodaje z uśmiechem Fedyk, który od lat prowadzi też działalność publicystyczną i pasjonuje się dziejami Bierutowa.

Część życiorysu
1962 r. - instruktor w Powiatowym Ośrodku Medycznym
1.09. 1967 r. zastępca kierownika szkoły
1.09.1969 r. kierownik SP
30.08.1971 r. dyrektor SP i gminnych szkół
1978-1981 r. dyrektor Miejskiego Zespołu Szkół Ekonomiczno-Administracyjnych w Oleśnicy
09.1981 r. Naczelnik Miasta i Gminy Bierutów
Ostatnio z dużym zaangażowaniem jest aranżerem Bierutowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto