Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwolnieni pracownicy dochodzą swoich praw w sądzie

Katarzyna Kijakowska
W okręgowym sądzie pracy na wokandę trafiły już trzy sprawy związane ze zwolnieniami, do których doszło w powiatowych instytucjach na przestrzeni ostatnich miesięcy.

Swoich praw pracowniczych dochodzą odwołana ze stanowiska dyrektora Powiatowego Zespołu Szpitali Lilianna Głowacka, była główna księgowa szpitala Teresa Rogalska oraz wyrzucony z pracy wieloletni dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Marek Czarnecki. Postępowania na pewno szybko nie znajdą się na finale. Ostatnie, poniedziałkowe, będzie kontynuowane dopiero w połowie marca.

Ciąg dalszy wiosną

W poniedziałek we wrocławskim sądzie spotkali się Marek Czarnecki i starosta Wojciech Kociński. Świadkiem była także skarbnik powiatu Barbara Długosz.
Ze stanowiska dyrektora PCPR Czarnecki został zwolniony w marcu. Starosta Wojciech Kociński, który od ubiegłego roku był przełożonym Czarneckiego, zarzucił mu naruszenie dyscypliny finansowej. Dyrektor zwrócił się w swojej sprawie do rzecznika dyscypliny finansów publicznych. Jego stanowisko jest dla zwolnionego, byłego już szefa PCPR pomyślna. Rzecznik stwierdził, że zajmując stanowisko dyrektora w powiatowej instytucji Czarnecki prawa nie złamał. Ale to starosty Kocińskiego nie przekonuje.

Stracił zaufanie

- Rzecznik nie odniósł się do naszych zarzutów. Powiem więcej, to była odpowiedź nie na temat - mówił Kociński, wyjaśniając powód złożenia zażalenia na postanowienie rzecznika. - Czekamy na merytoryczną, konkretną odpowiedź - mówił starosta, który kolejny raz stwierdził, że zwolnienie Czarneckiego nie było związane tylko z tymi zarzutami. - W ostatnim czasie podejmowaliśmy wiele uchwał związanych z pomocą społeczną - powiedział. - To był efekt tego,co działo się ostatnio w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. Podczas różnych kontroli wychodziły u nas znaczne braki. - To rażąca niekompetencja, która też była przyczyną zwolnienia dyrektora - powiedział starosta, puentując swoje wystąpienie stwierdzeniem, że „dopóki sprawa się nie wyjaśni nie ma sensu do niej wracać”. Na poniedziałkowej rozprawie starosta, swoje opinie wypowiadane wcześniej powtórzył. Stwierdził, że stracił zaufanie do odwołanego dyrektora i że, gdyby raz jeszcze miał podejmować tę decyzję, zrobiłby tak samo.

Walczy księgowa i dyrektorka

Odbyła się też pierwsza rozprawa z powództwa Teresy Rogalskiej, zwolnionej dyscyplinarnie ze stanowiska we wrześniu tego roku. Wypowiedzenie z pracy wręczył jej ówczesny dyrektor szpitala Piotr Rogalski. Księgową zwolniono za rzekome “rażące” uchybienia w polityce finansowej szpitala. Z naszych informacji wynika, że pracodawca Rogalskiej, czyli szpital zaproponował jej cofnięcie dyscyplinarki oraz wypłatę miesięcznego wypowiedzenia. Obie strony dostały też miesiąc na ugodę. I dopiero wtedy ponownie spotkają się w sądzie. Podobne ultimatum sąd postawił byłej dyrektor Liliannie Głowackiej oraz pozwanej stronie, czyli starostwu powiatowemu. Tutaj sytuacja jest jednak trochę inna.

Przy odwoływaniu Głowackiej Kociński nie brał pod uwagę tego, że będzie ona mogła wrócić na zajmowane wcześniej stanowisko. A tak właśnie wynikało z porozumienia, które Głowacka zawarła z zarządem powiatu poprzedniej kadencji, gdy powierzano jej dyrektorski fotel. Od 1 września do czasu trafienia sprawy na sądową wokandę powiatowi prawnicy zmienili zdanie w tej sprawie, ale gdy Głowacka pojawiła się w pracy 1 grudnia nie przygotowano dla niej nawet zakresu obowiązków jakie miałaby świadczyć jako wicedyrektor placówki. - Sąd dał nam miesiąc na porozumienie się w tej kwestii - mówi Aleksandra Głowacka, córka Lilianny Głowackiej, która była na posiedzeniu w charakterze osoby najbliższej powódki. I podkreśla też, że jej mamę chroni także czas jaki jej pozostał do emerytury.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto