Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspomnień czar: Gdzie się podziały tamte prywatki

Karolina Jurek
Wspomnień czar
Wspomnień czar fot. archwium prywatne
Wspomnień czar: Gdzie przed laty w karnawale bawili się oleśniczanie? W jakich lokalach były najbardziej udane dancingi? A może bawiono się pod chmurką?

Wspomnień czar: Przy oleśnickim zamku był stary poniemiecki parkiet, na którym tańczyliśmy do rana

**
Zuzanna Szponarska chętnie wraca wspomnieniami do lat młodości. Wówczas potańcówki odbywały się w Oleśnicy co sobotę. - Co tydzień bawiłam się w dawnym PDK przy ul. Reja (dzisiejsza biblioteka ) - wspomina pani Zuzia, która na swoją pierwszą zabawę poszła jako... piętnastolatka. W pamięci z tamtych imprez pozostały jej wysokie koki upięte na głowie każdej oleśniczanki i modne wówczas garsonki w groszki.
- Pamiętam także jak sprzedawałam z moim dawnym kolegą Andrzejem walczyki czekoladowe. To była podstawa każdej zabawy - opowiada z uśmiechem. W 1961 roku na skwerku przy ul. Daszyńskiego Zuzanna Szponarska na jednej z zabaw kolejowych poznała swojego męża, Kazimierza.
Drugą połówkę na dancingu zapoznała także Bogdana Wranic, oleśniczanka która w latach 70. na potańcówki chodziła do kawiarni Piastowskiej (dzisiejszy NeoNet przy Rynku ).
- Ze zwykłego spotkania robiliśmy dobrą zabawę - mówi pani Bogdana. - To był zupełnie inny sposób na spędzanie wolnego czasu jak dzisiaj. Muzyka też była inna. W pamięci zapadło mi wiele hitów, ale najbardziej te śpiewane przez polskich artystów. Szczepanik, Połomski, Gąssowski i jego niezapomniane „Prywatki” to były przeboje - mówi z sentymentem oleśniczanka.
Do lat młodości chętnie wraca też Irena Wójcik, która w młodości bawiła się w Miłowicach i Stradomii. Pamięta dancingi, potańcówki wiejskie i majówki. - Kiedy robiło się ciepło mieszkańcy gromadzili się w parku i zaczynała się zabawa - mówi.- Braliśmy kilku grajków i świętowaliśmy do późnej nocy. - Kiedyś może i było biedniej, ale na pewno weselej i bardziej rodzinnie - mówi pani Irena.
Dancingi sprzed lat pamięta też Leszek Kramer. - Taniec to moja pasja od dziecka, co sobotę bawiłem się na zabawach - opowiada. - Były tanga, walczyki, oberki, polki - wylicza pan Leszek, który wspomnieniami sięga także zabaw na świeżym powietrzu. - Przy oleśnickim zamku był stary poniemiecki parkiet, na którym tańczyliśmy czasem do rana - opowiada. - Tamtego klimatu nie da się porównać do żadnych zabaw organizowanych dzisiaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto