Nadia Makarczuk z Wałbrzycha zachorowała na ostrą białaczkę i jak wiele innych dzieci chorych na nowotwory przebywa obecnie w Przylądku Nadziei, gdzie lekarze robią wszystko, by pomóc dziewczynce. Niestety. Nowotwór to nie jest jedyny pech Nadii. Jak tłumaczą lekarze, Nadia ma pecha, bo ma pewną aberrację genetyczną, która decyduje o bardzo złym rokowaniu...
- Bez terapii CAR-T Nadia nie ma szans. To jest jej jedyna szansa - mówi prof. dr hab. Krzysztof Kałwak i zaznacza, że lekarze wykorzystali już wszystkie możliwe metody leczenia, a nawet więcej. Ta terapia nie jest jednak refundowana przez NFZ. I trzeba na nią uzbierać 1,4 mln zł. I dużo i nie. Już nie raz udowadnialiśmy, że jesteśmy w stanie to zrobić.
Natychmiast, kiedy tylko w internecie pojawił się apel o pomoc dla małej Nadii, w mieście ruszyła lawina pomocy. Część ludzi wpłaca pieniądze na konto zbiórki założonej na portalu siepomaga.pl (link pod tekstem). Część zbiera do puszek, jest też akcja w internecie. Na Białym Kamieniu zbiórkę zorganizował, jak zawsze niezawodny Ryszard Nowak, koszykarze Górnika zrezygnowali z obiadów, a kibice piłkarskiego Górnika wrzucili pieniądze do puszek. Zaangażowali się także koledzy i koleżanki mamy Nadii z wałbrzyskiego ZUS-u, gdzie pracuje pani Kasia, jest też specjalny challenge w internecie, wystarczy zatańczyć i nominować kolejne osoby. Szczegóły pod zdjęciami!
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?