Przetarg na zagospodarowanie oleśnickich śmieci nie jest jeszcze rozstrzygnięty (trwa sprawdzanie dokumentów), a atmosfera panująca wokół stawek zaproponowanych przez konkurujące ze sobą firmy staje się coraz bardziej napięta.
Informacja o tym, że różnica w ofertach złożonych przez oleśnicką MGK i wrocławską Albę wynosi 3 mln zł zaskoczyła także oleśniczan. Pojawiły się pytania, czy w tej sytuacji miasto obniży stawki mieszkańcom. No i czy Miejska Gospodarka Komunalna realnie wyceniła usługę (wcześniej szacowaną przez urząd na 5,3 mln zł). W czwartek tematem zainteresowały się wrocławskie Fakty. - Dawno nie widziałem tak tendencyjnego programu - komentował reportaż traktujący o oleśnickich śmieciach prezes MGK Waldemar Zarębski. - Nas nazywa się monopolistami, zarzucając niskie stawki, a jak można nazwać to, co zrobiła Alba? Skoro we Wrocławiu startuje ze stawką 26 zł a u nas 4 zł to to nie jest zagranie poniżej pasa?
Ale miejscy urzędnicy wysłali do MGK pismo, w którym proszą o uzasadnienie zaproponowanej stawki. - Jeśli nie otrzymamy satysfakcjonującego wyjaśnienia, niewykluczone, że komisja podejmie decyzję o odrzuceniu oferty - mówi Bartosz Strzała z magistratu. Na takie rozstrzygnięcie liczy Alba. - Wierzymy, że dostaniemy to zamówienie - mówi Anna Brzoza z wrocławskiej spółki. Jakie nastroje panują w oleśnickiej komunalce? - Jestem spokojny i zapewniam, że dobrze udokumentujemy zaproponowaną stawkę - mówi prezes. Decyzja komisji przetargowej będzie znana prawdopodobnie na początku przyszłego tygodnia. Ale - bez względu na rozstrzygnięcie - w lipcu śmieci w mieście nadal będzie zbierać MGK.
Czy jeśli miejska spółka zachowa kontrakt oleśniczanie mogą liczyć na obniżenie opłaty śmieciowej? Skarbnik Joanna Jarosiewicz tłumaczy, że nie jest to takie oczywiste. Przynajmniej na razie. - Spoczywa na nas wiele opłat. M.in. za składowanie odpadów w regionalnych instalacjach zagospodarowania odpadów, koszty administracyjne, wynagrodzenie poborców zajmujących się egzekucją zaległych opłat. Także opłata marszałkowska za korzystanie ze środowiska związana ze składowaniem odpadów zmieszanych. Wynosi ona 115,41 zł za tonę - mówi.
Rocznie MGK przyjmuje na składowisko w Smolnej około 14.500 ton śmieci. - Teraz to od nas zależy, ile śmieci zmieszanych trafi na składowisko - mówi Jarosiewicz. - Im więcej będziemy segregować, tym mniej odpadów będzie składowane i w perspektywie będzie można myśleć o obniżeniu stawki opłaty za gospodarowanie odpadami.
Taka opłata, zgodnie z ustawą, może być przeznaczona wyłącznie na system gospodarki tymi odpadami. W praktyce oznacza to, że jakiekolwiek nadwyżki muszą być wykorzystane również na gospodarkę odpadami.
- Nie ma prawnej możliwości, żeby gmina zarabiała na tej opłacie - mówi urzędniczka. - Jeśli po jakimś czasie okaże się, że pieniądze z tego tytułu zostają w budżecie, można rozważać obniżkę stawki.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?