Byli na świeczniku. Niektórzy nawet przez wiele lat. Po listopadowych wyborach muszą zmienić swoje życiowe plany. Co będą robić? Gdzie znajdą pracę? Czy już jej szukają? Mowa o zastępcach poprzedniego burmistrza Oleśnicy Jana Bronsia - Piotrze Pawłowskim i Henryku Bernackim oraz wicestaroście Sławomirze Pytlu.
- Odwieszam emeryturę, która należy mi się już od kilku lat - uśmiecha się Bernacki. Jest najstarszy z trójki, która rozstała się ze stanowiskami w samorządzie. Wiceburmistrzem Oleśnicy Bernacki był przez dwanaście ostatnich lat. Odszedł nie bez żalu, ale z pełnym przekonaniem, że nie powiedział w lokalnej polityce ostatniego słowa. - Nie zamierzam się zaszywać - mówi. - Na pewno bacznie będę się przyglądał poczynaniom nowej władzy. Sesje rady miasta są otwarte dla publiczności, dlatego zamierzam na nich bywać.
Piotr Pawłowski od ośmiu lat przebywa na bezpłatnym urlopie w Dziennym Domu Pomocy Społecznej przy ul. Słowackiego, gdzie był terapeutą. Po odejściu z ratusza może tam wrócić. - Do końca grudnia odpoczywam. Kampania dała mi w kość - mówi. - Potem zacznę się rozglądać za pracą.
Sławomir Pytel przed wejściem do samorządu zajmował się m.in. budowlanką. - Mam fach w ręku. Nie zginę - mówił naszym dziennikarzom jeszcze w kampanii wyborczej.
Nieoficjalnie wiadomo, że i on, i Pawłowski będą chcieli wrócić jeszcze do pracy w samorządzie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?