- Od 1993 roku nie opuściłam ani jednego meczu Pogoni rozegranego na stadionie przy ul. Brzozowej - wspominała w jednym z artykułów na łamach „Oleśniczanina”. Pani Helena obserwowała pracę dwunastu trenerów.–Największy szacunek mam do Jana Leszka Rybiałka - przyznaje. Wspomina też piłkarzy, którzy grali w 90. latach. - Szczypkowski, Idziorek, Michalec – wylicza. Na wyjazdowe mecze ukochanej Pogoni już nie jeździ. Ale nie wyobraża sobie,by mogło jej zabraknąć w Oleśnicy. - Nawet jeśli w tym czasie odbywa się jakaś uroczystość rodzinna, ja na czas meczu znikam - śmieje się. - Zakładam szalik i ruszam na Brzozową. Tam, na głównej trybunie, pani Helena ma swoje honorowe miejsce.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?