Oleśnica: Krwawa moda nastolatek

Mama uczennicy jednego z oleśnickich gimnazjów zwraca nam uwagę na poważny problem dotyczący nastolatek z naszego miasta. - Młodzi zadają sobie ból. Teraz wśród nich jest modne cięcie się różnymi ostrymi przedmiotami. Od córki wiem, że najbardziej trendy jest żyletka - mówi zdenerwowana pani Barbara.

Te informacje potwierdza nam 15-letnia Marta. - Znam wiele osób, które to robią. Chwalą się tym przed kolegami, ale przed dorosłymi sznyty na rękach ukrywają. Na przykład ciuchami albo bransoletkami - opowiada nastolatka. - Moje koleżanki używają do tego żyletek, nazywają je najlepszymi przyjaciółkami. Ale żeby zrobić sobie krzywdę albo ślad na ręce można użyć także innego narzędzia, na przykład szkiełka albo szkolnego cyrkla.

Czy szkoły wiedzą o problemie, który zelektryzował rodziców? W placówkach, do których zadzwoniliśmy dyrektorki twierdzą, że ich uczniów ten problem nie dotyczy. - Wiem, że młodzież miewa różne nawet bardzo zaskakujące pomysły, ale nie wiem nic o przypadkach cięcia się - mówi jedna z nauczycielek. Pedagodzy potwierdzają, że młodzież gimnazjalna bywa trudna.

- Rozmawiamy z nimi, na bieżąco staramy się eliminować problemy - słyszymy.
- To bzdura - denerwuje się matka nastolatki. - Moje dziecko też jest uczniem oleśnickiego gimnazjum i zapewniam, że to nie są niczyje wymysły. Dzieciaki są zafascynowane nową modą. I to często te, które wychowują się w tak zwanych porządnych domach.

Specjaliści pracujący z młodzieżą problem znają.- Spotykam się z okaleczaniem głównie wśród bardzo młodych dziewczyn, które z pozoru nie powinny mieć żadnych kłopotów emocjonalnych. Ale często w taki sposób chcą zwrócić na siebie uwagę – przyznaje psycholog Kamila Wiśniewska. Rozmawiająca z nami nastolatka opowiada:– Miałam w klasie dziewczynę, która się cięła. Myślę, że był to sposób na pokazanie swojej dorosłości i zwrócenie na siebie uwagi – mówi Kasia.

Jakie są przyczyny takich praktyk? - Główną jest nieumiejętność radzenia sobie z negatywnymi emocjami i napięciem, które może wynikać zarówno z trudniej sytuacji rodzinnej, tj. złych relacji na linii rodzic-dziecko lub między rodzicami - tłumaczy psycholog Kamila Wiśniewska. - Czasem także mogą to być trudności w nauce, choć to rzadsza przyczyna. W takich sytuacjach samookaleczanie jest raczej ukrywane przed otoczeniem, ponieważ ma na celu rozładowanie napięcia związanego z negatywnymi emocjami.
współpraca TG