Oleśnica: Kasa na zawodowstwo

Przez kilka miesięcy pracowano w oleśnickim ratuszu nad projektem uchwały o sporcie kwalifikowanym. W maju propozycja dokumentu trafi na obrady miejskiego samorządu. Czy uchwała zostanie podjęta w kształcie zaproponowanym przez burmistrza i jego zespół? Kto i w jakiej formie będzie mógł sięgnąć po pieniądze z kasy Oleśnicy?

Pieniądze będą przeznaczane na szkolenie dzieci i młodzieży oraz uczestnictwo klubu w rozgrywkach ligowych, w szczególności na piłkę nożną, siatkówkę, boks, lekką atletykę, piłkę ręczną i pływanie. Także na promocję sportu oraz umożliwienie uczestnictwa w imprezach rekreacyjnych jak największej grupie mieszkańców.
Po dotacje celowe będą mogły sięgać kluby działające w mieście, a przeznaczyć je będzie można na pokrycie kosztów korzystania z obiektów sportowych, sfinansowanie stypendiów (na to będzie można wydać do 15 procent przyznanej dotacji), pokrycie organizacji zawodów oraz wynagrodzenia trenerów i koszty sędziowskie. Koszty dofinansowania ze strony miasta nie będą mogły być wyższe niż 80 procent . – Mam nadzieję, ze środowisko bez zastrzeżeń przyjmie naszą propozycję – mówi wiceburmistrz Henryk Bernacki, który był w grupie pracującej nad tym projektem. –Długo zastanawialiśmy się nad kształtem tego dokumentu. Między innymi nad tym, jaki powinien być procent wkładu miasta w przedsięwzięcia sportowe klubów. Uznaliśmy, że 80 procent to najlepsze rozwiązanie, a 20 dodatkowe każdy klub będzie w stanie sam wypracować. Takie same pytania stawialiśmy sobie w przypadku stypendiów. Tutaj też uznaliśmy, że 15 procent to będzie nasz udział, resztę będzie musiało samo pozyskać stowarzysznie.

Bernacki podkreśla, że uchwała, jeśli zostanie przyjęta, zacznie obowiązywać od nowego roku. Będą z niej korzystać kluby i stowarzyszenia, także te, które dzisiaj sięgają po pieniądze w oparciu o ustawę o pożytku publicznym.
– Wyjątkiem pozostanie stowarzyszenie Junior. Chcemy, by nadal dostawał środki na takich samych zasadach jak do tej pory. – A pozostałe kluby zachęcam, by pisały projekty i korzystały z różnych możliwości finansowania – mówi wiceburmistrz. – Są przecież środki na wypoczynek letni, są pieniądze z promocji miasta, wreszcie można sięgnąć po środki z funduszu alkoholowego.